Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Marcin Lewicki
Marcin Lewicki | 

Atak na żołnierzy przy granicy. Strażnik widział nagranie. "Współczuję"

62

- To nie powinno mieć miejsca. Jesteśmy tam, aby chronić polską granicę - tak strażnicy graniczni z Podlasia w rozmowie z o2.pl komentują głośne nagranie ze wsi Wyczółki. Funkcjonariusze uważają, że skandaliczny atak na polskich żołnierzy na granicy to "incydent". Mówią nam o relacjach z mieszkańcami przygranicznych wsi.

Atak na żołnierzy przy granicy. Strażnik widział nagranie. "Współczuję"
Atak na żołnierzy przy granicy. Strażnik widział nagranie. "Współczuję" (X, PyloMelo)

Wyzwiska, opluwanie, obraźliwe gesty, a nawet pokazywanie gołych pośladków. Z tym wszystkim musieli zmierzyć się polscy żołnierze, którzy zostali zaatakowani przez grupę młodych ludzi. Do tych skandalicznych scen doszło w miejscowości Wyczółki (pow. siemiatycki) w nocy z soboty na niedzielę (13/14.07).

Jeden z żołnierzy nagrał agresywną grupę, a wideo ze zdarzenia trafiło do sieci. Nie publikujemy go ze względu na liczbę padających tam wulgaryzmów i nagość. Nagranie wstrząsnęło jednak opinią publiczną. Głos w sprawie zabrała już policja, MON, a teraz również straż graniczna.

To nie powinno mieć miejsca. Jesteśmy tam, aby chronić polską granicę. Współczuję chłopakom, bo wykonują tu dobrą robotę. Nie rozumiem ataku w ich stronę - mówi nam funkcjonariusz straży granicznej, który stacjonuje na polsko-białoruskiej granicy.

Mężczyzna ujawnia, że nie spotkał się nigdy z tak ogromną falą agresji. Podkreśla, że "owszem, zdarzały się zaczepki, ale głównie ze strony pijanych, pojedynczych osób".

Nie widziałem nigdy, aby ktoś w tak bulwersujący sposób potraktował strażników granicznych. Były drobne incydenty, ale to rzadkość. Wiadomo, są emocje, bo temat migrantów 'grzeje'. Nikt mi jednak nigdy nie pokazał gołych pośladków - ujawnia inny stacjonujący przy granicy strażnik w rozmowie z o2.pl.

"Mamy dobre relacje z okolicznymi mieszkańcami"

Jak wyglądają relacje strażników granicznych z mieszkańcami przygranicznych wsi? Okazuje się, że są one bardzo dobre. Z niektórymi osobami funkcjonariusze znają się już bardzo dobrze.

Ludzie nas wspierają, są empatyczni i mili. Spotykamy się z życzliwością mieszkańców. Z niektórymi ludźmi jesteśmy po imieniu. Te osoby nie mogły mieszkać przy granicy - twierdzi funkcjonariusz.

Dodajmy, że z ustaleń o2.pl wynika, że osoby, które zaatakowały żołnierzy, brały udział w uroczystości zaślubin dwóch aktywistek. Jedna ze wspomnianych panien młodych była cudzoziemką, zaś druga pochodziła z Wyczółek. Większość gości pochodziła spoza rejonu. Część to osoby z zagranicy (m.in. z Australii).

Pytany o zachowanie żołnierzy strażnik mówi, że "wojskowi zachowali się bardzo dobrze".

Nie dali się sprowokować, wykonywali swoje czynności. Sam zrobiłbym to samo - tłumaczy nam strażnik.

Straż graniczna potwierdza: "Takie sytuacje to rzadkość"

W rozmowie z o2.pl mjr SG Katarzyna Zdanowicz potwierdza, że do ubliżania funkcjonariuszom dochodzi rzadko. Rzeczniczka podlaskiego oddziału straży granicznej dodaje, że "ogólny obraz współpracy z mieszkańcami jest bardzo dobry".

Potwierdzam słowa kolegów, którzy z panem rozmawiali. Mamy bardzo dobre relacje z okolicznymi mieszkańcami. Mogą się zdarzyć drobne incydenty, ale to jest niezauważalny odsetek. Możemy liczyć na wsparcie lokalnej społecznosci - mówi nam mjr Zdanowicz.

Przedstawicielka straży granicznej z Podlasia dodaje, że "w razie gdyby doszło do podobnej sytuacji, funkcjonariusze powinni zachowywać się podobnie jak żołnierze na nagraniu".

Powinni dokończyć czynności służbowe i zachować spokój. W międzyczasie procedury nakazują też wezwanie policji, która powinna zająć się sprawą - tłumaczy rzeczniczka podlaskiej straży granicznej.

Dodajmy, że policjanci przeprowadzają czynności wobec osób, które ubliżały żołnierzom. Z ostatniego komunikatu policji z Podlasia wynika, że uczestnicy zdarzenia zostali ukarani.

Wszczęto dochodzenie w sprawie znieważenia i naruszenia nietykalności żołnierza, przesłuchano 2 organizatorów, nałożono 15 mandatów za zakłócanie porządku, tamowanie ruchu i niewskazanie osoby, 2 obwinionych z zarzutami, kolejni po zatrzymaniu paszportów wezwani, kolejni ustaleni - informują przedstawiciele policji na Podlasiu za pośrednictwem serwisu X.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić