31 października rosyjskie rakiety spadły na położony na skale klasztor męski Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego, zlokalizowany we wsi Ladawa (rejon mohylowski). W momencie, kiedy doszło do ataku, odbywało się akurat nabożeństwo.
Rosjanie zaatakowali ukraiński klasztor. Nie żyje nowicjusz
Siła uderzenia rakiet doprowadziła do poważnych zniszczeń, w tym uszkodzenia drogocennego ikonostasu i lamp. Wybitych zostało też kilka okien. Niestety, straty materialne nie były jedynym skutkiem ataku przeprowadzonego przez armię Putina.
Jak poinformowała w poście na Facebooku diecezja mohylewsko-podolska, w wyniku rosyjskiego ostrzału śmierć poniósł 59-letni Wadym, nowicjusz klasztoru. Mężczyzna prawdopodobnie doznał zawału z powodu nagłego stresu.
Nie odniósł żadnych obrażeń fizycznych. Była bardzo silna fala uderzeniowa, a jego serce nie mogło tego znieść. Prawdopodobnie był bardzo przestraszony - przekazał w rozmowie z "Ukraińską Prawdą" opat klasztoru - ojciec Antoni.
Według opata, Wadym pochodził z Kijowa i przebywał w klasztorze już od 4 lat. Jego jedyną żyjącą krewną jest niepełnosprawna siostra, która nie mogła pojawić się na pogrzebie.
Przypomnijmy, że 31 października Rosjanie przeprowadzili zmasowany atak rakietowy na krytyczną infrastrukturę Ukrainy oraz obiekty cywilne. Uszkodzeniu uległo tego dnia co najmniej 18 budynków w 10 regionach Ukrainy, między innymi w Kijowie, Charkowie, obwodzie czerkaskim, kirowohradzkim i czerniowieckim. Ukraińskie Siły Powietrzne poinformowały, że zestrzeliły 44 z ponad 50 pocisków wystrzelonych z rejonu Morza Kaspijskiego i zachodniej Rosji.