W niedzielę napastnicy w Rosji otworzyli ogień do miejsc kultu w dwóch miastach najbardziej wysuniętej na południe prowincji Dagestanu w Rosji, zabijając co najmniej 15 funkcjonariuszy policji, prawosławnego księdza i nieznaną liczbę cywilów.
Przywódca Republiki Dagestańskiej Siergiej Mielikow powiedział, że co najmniej sześciu "bojowników" zginęło także w atakach na kościoły, synagogi i posterunki policji w miastach Derbent i stolicy obwodu Machaczkała, oddalonych od siebie o około 120 kilometrów.
Czytaj także: Masakra w Rosji. Zatrzymano ważnego polityka
Do ataków doszło w Republice Dagestanu na Północnym Kaukazie, w przeważającej mierze muzułmańskim regionie nad Morzem Kaspijskim. Zawirowania w regionie zostały dodatkowo spotęgowane przez wojnę Rosji w Ukrainie, gdzie mniejszości etniczne zostały zmuszone do walki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wymiana ognia między terrorystami i lokalnymi służbami bezpieczeństwa trwała cały wieczór. O godzinie 2:30 w nocy szef regionu Siergiej Mielikow w nagraniu wideo opublikowanym na swoim kanale Telegram oznajmił, że tę godzinę zakończyła się aktywna faza operacyjnych działań bojowych w miastach Machaczkała i Derbent.
Czytaj także: Dramatyczne sceny w Rosji. Jest wielu zabitych
Od niedzieli w mediach społecznościowych pojawia się wiele scen z Rosji. Jeden z nich wrzucił... sam napastnik. Autorem jest jeden z terrorystów - Osman. To syn Magomeda Omarowa, szefa administracji obwodu siergokalińskiego. Osman miał stać za podpaleniem synagogi w Machaczkale na Jermoszkmnej. Opublikował ten film grupie w Telegramie.
Kto stoi za atakiem w Rosji?
Wideo i zdjęcia w sieci pokazywały duże płomienie i kłęby dymu unoszące się gęsto z synagogi w Derbent, natomiast materiał nakręcony z okna budynku w Machaczkale przedstawia ubranych na czarno niezidentyfikowanych ludzi, strzelających do policyjnego radiowozu na ulicy.
Żadna grupa nie przyznała się jeszcze do ataków, które mają miejsce trzy miesiące po tym, jak grupa ISIS oświadczyła, że przeprowadziła atak na ratusz Crocus w Moskwie, w którym zginęło ponad 140 osób, co było jednym z najkrwawszych aktów terrorystycznych w Rosji od lat.