Jak przypomina RMF FM, komisarz Judyta Prokopowicz do tej pory pełniła rolę wicedyrektora Biura Kadr, Szkolenia i Obsługi Prawnej Komendy Głównej Policji.
Zdaniem rozmówców stacji cechuje ją "nadgorliwość w pisaniu aktów oskarżenia przeciwko uczestnikom opozycyjnych wobec Prawa i Sprawiedliwości demonstracji w Warszawie".
Wniosek o to, by Prokopowicz otrzymała awans został złożony przez komendanta stołecznego. Funkcjonariusz powoływał się na jej wysokie doświadczenie i wykształcenie prawnicze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Awans w stołecznej policji. "Szokująca kariera"
Odmiennego zdania jest jednak Władysław Frasyniuk, legenda antykomunistycznej opozycji. To właśnie jego skazania oczekiwała kom. Judyta Prokopowicz.
Mnie się wydaje, że wróciliśmy do czasów mojej młodości - mierny, bierny, ale wierny, to znaczy do czasów, w których karierowicz zawsze spada na cztery łapy - podał, co czytamy właśnie na stronie RMF24.pl.
Frasyniuk nadmienił, że ze zdumieniem obserwuje "bylejakość i brak zasad w promowaniu ludzi, którzy mają przywrócić zasadę wiary w państwo". - Takie osoby wiary w państwo z całą pewnością nie przywrócą - skwitował.
Komisarz Judyta Prokopowicz objęła zadania zastępcy komendanta stołecznego policji ds. służby wspomagającej końcem lutego br. Na fotel ten powołał ją pełniący obowiązki komendanta głównego policji insp. Marek Boroń (na wniosek komendanta stołecznego policji).
Jak przypomina teraz RMF24.pl, Judyta Prokopowicz "poza oskarżaniem Frasyniuka domagała się skazania ponad 20 osób, które w 2018 roku w centrum Warszawy próbowały zablokować marsz neofaszystów".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.