Kanał "Stop Cham" często publikuje nagrania piratów drogowych i niebezpiecznych zdarzeń z udziałem lekkomyślnych uczestników ruchu. W najnowszym filmie jesteśmy świadkami wtorkowej sytuacji z Gliwic.
O co poszło? Autorowi nagrania w pewnym momencie zajechały drogę dwa czerwone auta. Kierowcy mieli pretensję do autora nagrania, że zbyt blisko trzymał się ich zderzaka. Jeden z kierowców w pewnym momencie zaczął gwałtownie hamować, aż w końcu zatrzymał auto i "wyskoczył" do kierowcy, który nagrywał całe zajście.
Co najgorsze nic nie wskazywało na takie zachowanie tych kierowców, nie myślałem zbyt trzeźwo, wyszedłem z samochodu do nich, na pewno padło wiele nie potrzebnych słów, do tej pory mnie trzymają emocje - czytamy w opisie filmu.
Awantura na drodze. Internauci murem za autorem nagrania
Co na to internauci? Ci są zgodni, że jest to typowe zachowanie polskich kierowców, którzy często niepotrzebnie szukają zaczepki.
Klasyka na polskich droga - Polak nie wsiada w samochód, żeby przemieścić się z punktu A do punktu B. Polak do samochodu wsiada już nabuzowany, gotowy, żeby stoczyć bój ze wszystkimi dookoła. Potem sytuacje, które powinny pójść w zapomnienie po 2 sekundach zostają bohatersko zamienione w potencjalnie śmiertelnie niebezpieczne zdarzenia - podkreśla jeden z internautów.
Zgłoś to na policje, bandytyzm drogowy to przestępstwo. Widać wyraźnie że uniemożliwiali tobie jazdę, działali w sposób zorganizowany - dodaje kolejna osoba.
Z komentarzy internautów jasno wynika, że dwie osoby, które zatrzymały się na drodze i zaatakowały autora nagrania, powinni zostać pociągnięte do odpowiedzialności.