Wideo opublikowane na Instagramie pokazuje, jak dzieci dojeżdżają hulajnogami do bramki wejściowej samolotu. Tam spotykają się z odmową ze strony załogi.
Po ponad 50 lotach nasze dzieci zostały odmówione wejścia na pokład, ponieważ podróżujemy z hulajnogami! — skomentowali rozczarowani rodzice w opisie filmu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rodzina, która określa siebie jako "bucket list family travel", przekonywała, że hulajnogi są dla ich dzieci czymś znacznie ważniejszym niż tylko środkiem transportu. "To ich najlepsi przyjaciele, rozrywka i gry w jednym" — podkreślili.
Niejednoznaczne zasady linii lotniczych
Rodzice wyjaśnili, że do tej pory hulajnogi były traktowane jako przedmioty osobiste, które można zabrać na pokład.
Niektóre linie lotnicze pozwalają na ich odprawę przy bramce, inne wymagają złożenia i umieszczenia pod siedzeniem — tłumaczyli, wskazując na brak jednolitych przepisów.
Jak dodali, sytuacja za każdym razem zależy od decyzji personelu lotniczego. "W końcu zawsze było to dla nas pozytywne doświadczenie" — zapewniali, zachęcając innych rodziców do podróżowania z hulajnogami, choć z zastrzeżeniem, że może to wymagać dodatkowego czasu przy odprawie.
Burza w internecie
Mimo optymizmu rodziny Hendrixów, reakcje internautów były mieszane, a wiele osób skrytykowało ich postawę. "Mój mąż jest pilotem i jego słowa to 'absolutnie nie'" — napisała jedna z internautek pod filmem.
Inny zwrócił uwagę na bezpieczeństwo na lotnisku: "Kto pozwala dzieciom jeździć na hulajnogach na lotnisku, nie mówiąc już o samolocie?".
Niektórzy internauci starali się spojrzeć na sprawę obiektywnie. "Dla jasności, to nie dzieciom odmówiono wejścia, tylko hulajnogom" — zauważył ktoś w komentarzu, próbując złagodzić emocje wokół sytuacji.
Podróże z dziećmi – przygoda czy przesada?
Cała sytuacja rozpętała dyskusję na temat granic swobody podczas podróży z dziećmi. Choć rodzina Hendrixów podkreśla, że hulajnogi pomagają ich dzieciom przemieszczać się na długich trasach i ułatwiają organizację podróży, dla niektórych obserwatorów ich oczekiwania wobec linii lotniczych były po prostu zbyt daleko idące.
Przeczytaj też: Robił to bez skrępowania. Mężczyzna przyłapany w Biedronce
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.