Pobici mężczyźni jechali autem, gdy nagle drogę zajechał im Opel Corsa. Samochód zatrzymał się, a między kierowcami obu pojazdów doszło do sprzeczki. Kilkanaście minut później agresywni bracia z Myślenic zaatakowali 22- i 25-latka; mężczyźni zostali pocięci toporkiem, napastnicy użyli również gazu łzawiązego. Choć całe zajście miało miejsce we wtorek, małopolska policja poinformowała o nim dopiero teraz.
Do napaści nie doszło od razu po sprzeczce. Mieszkańcy Krakowa, widząc agresywne zachowanie kierowcy drugiego auta, pojechali dalej. Kierujący oplem nie dał jednak za wygraną - śledził samochód aż do myjni, gdzie znów próbował wywołać konflikt.
Mężczyznom udało się odjechać i dotrzeć do posesji jednego z nich. Po zaparkowaniu samochodu udali się na spacer i wpadli w pułapkę. Nieopodal działki czekał już kierowca opla, który zdążył wezwać na pomoc brata. Napastnicy wysiedli z pojazdów i trzymając w rękach gazy łzawiące, noże oraz toporek ruszyli w kierunku spacerowiczów - czytamy na stronie policji.
Policjanci szybko znaleźli sprawców ataku. W trakcie przeszukania auta 31-latka znaleziono toporek, scyzoryk, gazy pieprzowe, a także łańcuch do piły motorowej i marihuanę. Mężczyzna był też mocno pobudzony; jak się okazało, znajdował się pod wpływem narkotyków. Wkrótce zatrzymano również drugiego napastnika, którym był 29-letni kierowca opla.
Bracia zostali zatrzymani i doprowadzeni do policyjnego aresztu. Mężczyźni usłyszeli już zarzut pobicia, za co grozi im do 8 lat więzienia. Starszy z braci dodatkowo usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem środków odurzających (za co grożą mu 2 lata pozbawienia wolności) oraz posiadania marihuany (maksymalna kara to 3 lata więzienia).
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.