Petardy, racec, wyzwiska i policyjne syreny - tak wygląda do tej pory marsz równości w Lublinie. Próbują go blokować przeciwnicy - by uniknąć konfrontacji, trzeba było zmienić trasę przemarszu.
Mimo to przeciwnicy dalej utrudniają przejście. Sytuacja jest cały czas bardzo nerwowa. W kierunku policji polecały jakieś przedmioty. TVN24 donosi, że były to butelki i kamienie. By rozgonić agresywnych kontrmanifestantów, policja użyła armatek wodnych i granatów hukowych.
Na nagraniach widac, że najbardziej krewkie osoby zostały zatrzymane. Potwierdza to Rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Ciarka. Policja miała wobec nich użyć również pałek, gazu łzawiącego, a nawet kul gumowych.
Początek Marszu
Manifestujący spotkali się przed Zamkiem Lubelskim. Po burzliwym początku organizatorzy wygłosili krótkie przemówienia. Zabrała też głos matka jednego z nich, przekonując, że rodzice także wspierają swoje dzieci homoseksualne.
Środowiska narodowe natomiast początek swojej kontrmanifestacji zaplanowały na godz. 12.30 na samym dole ul. Kowalskiej, w okolicach Pomnika Hieronima Dekutowskiego "Zapory".
Można oglądać transmisję z marszu na żywo na Facebooku:
Awantura o Marsz
Sąd Apelacyjny w Lublinie uchylił wcześniejszą decyzję Sądu Okręgowego o zakazie organizacji Marszu Równości. Wcześniej Sąd Okręgowy w Lublinie podtrzymał decyzję prezydenta Lublina, Krzysztofa Żuka, który zakazał ogranizacji marszu w najbliższą sobotę. Tłumaczył, że zrobił to ze względów bezpieczeństwa. Zażalenie na jego postanowienie złożyli organizatorzy marszu.
- Zgromadzenia są istotnym instrumentem demokracji bezpośredniej - podkreślała sędzia w uzasadnieniu. - Możliwość organizacji manifestacji gwarantuje członkom społeczności wpływ na władze publiczne. Wszelkie ograniczenia powinny być traktowane jako wyjątek - dodawała.
Podkreśliła także, że obowiązek zapewnienia ochrony bezpieczeństwa organizatorom i uczestnikom pokojowych zgromadzeń ciąży na organach państwowych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.