Informację o awarii podał portal rmf24.pl. Zgodnie z jego ustaleniami nie działała lotniskowa informacja, łączność a także system powiadamiania alarmowego.
Awaria nie sparaliżowała portu, według zapewnień władz lotniska samoloty przylatywały i odlatywały zgodnie z planem, ale - jak informuje tvnwarszawa.tvn24.pl - była uciążliwa dla pasażerów. Podróżujący nie mogli sprawdzić na tablicach w terminalu godzin przylotów i odlotów. Musieli słuchać komunikatów.
WP chciała poprosić o komentarz w tej sprawie rzecznika portu, niestety, nie odbierał telefonu.
- Awaria systemu wyświetlajacego pasażerów została usunięta - poinformował po godzinie 16.30 p.o. dyrektora biura marketingu i PR Lotniska Chopina Hubert Wojciechowski. - Wszystkie systemy, w szczególności systemy odpowiedzialne za bezpieczeństwo operacji lotniczych, przez cały okres funkcjonowały poprawnie. Samoloty były odprawiane na bieżąco - zapewnił.
Według nieoficjalnych informacji TVN24 służby podejrzewają atak hakerski.
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował, że "CERT ABW otrzymał zgłoszenie z Lotniska Chopina i jest ono analizowane".
Problemy miały dzisiaj lotniska na całym świecie, m.in. Charlesa de Gaulle'a w Paryżu, London Gatwick, Heathrow, Washington DC, Baltimore, Melbourne, Changi w Singapurze, Johannesburgu czy Zurychu. Pasażerowie mieli problem z odprawami z powodu awarii specjalnego oprogramowanie Amadeus Altea. Do odprawy pasażerów wykorzystuje go 125 linii lotniczych na całym świecie. Wśród nich m.in. British Airways, Air France, KLM, Qatar, Qantas czy Lufthansa.
Źródło: rmf24.pl
