Rosja przygotowuje dużą prowokację - przekazał w komunikacie wywiad wojskowy Ukrainy. Jednocześnie powiadomiono, że wspomniana prowokacja ma polegać na imitacji awarii w elektrowni w Enerhodarze.
Zaznaczono też, że w celu wprowadzenia zamieszania przeprowadzone zostanie uderzenie bezpośrednio na terytorium elektrowni. Następnie okupanci mieliby ogłosić "awaryjny wyciek substancji promieniotwórczych".
Odpowiedzialność za te działania będzie zrzucona na Ukrainę - przekazał HUR, cyt. przez Radio ZET.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
HUR podał ponadto, że w celu ukrycia działań, rosyjskie siły nie dopuściły do zaplanowanej na piątek (26 maja) rotacji misji monitoringowej Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.
Ukraiński wywiad uważa, że celem tej operacji jest sprowokowanie międzynarodowej wspólnoty do przeprowadzenia szczegółowego śledztwa. Miałoby podczas niego dojść do wstrzymania wszystkich działań bojowych.
Rosjanie mają nadzieję, że w ten sposób udałoby się im zdobyć pożądaną pauzę w działaniach, którą wykorzystaliby do przegrupowania okupacyjnego kontyngentu i do zatrzymania ukraińskiej kontrofensywy - podsumował HUR.
Polska Agencja Atomistyki wydała nowy komunikat
Warto wspomnieć, że sytuację radiacyjną na terenie naszego kraju nieustannie analizuje Polska Agencja Atomistyki (PAA). W sobotni poranek ten podmiot wydał kolejny komunikat.
Państwowa Agencja Atomistyki na bieżąco analizuje dane otrzymywane z krajowego systemu monitoringu radiacyjnego. PAA nie odnotowała żadnych niepokojących wskazań aparatury pomiarowej. Obecnie na terenie RP nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz dla środowiska - poinformowano.