"Mamy dla was najprawdziwszą perełkę. Niesamowite nagranie z foto-pułapki wyjących wilków z terenu Nadleśnictwa Kolbudy" - zachwycają się leśnicy Lasów Państwowych.
Rodzina wilków została przyłapana podczas "rozmowy". Jak tłumaczą leśnicy, wilki wyją głównie dlatego, aby "rozmawiać" na dalekie odległości z członkami swojej grupy rodzinnej.
Chcą wiedzieć, gdzie znajduje się reszta watahy, aby spotkać się później w jednym miejscu. Wilki nie mają przecież telefonów komórkowych, jak my, a ich wycie jest słyszalne dla innych wilków nawet z odległości 10 km! I wcale nie wyją do księżyca - tłumaczą leśnicy.
"Coś niesamowitego aż ciarki przechodzą po skórze" - czytamy w komentarzach internautów pod nagraniem.
Wilki aktywne są zwykle w nocy. Wataha oznacza granice swojego terytorium moczem, charakterystycznym drapaniem ziemi (zwykle na skrzyżowaniach dróg leśnych) oraz wyciem. W ciągu doby zwierzęta mogą przemierzyć około 20 km. W Polsce polują głównie na jelenie, ale chętnie zjadają też sarny, dziki, a także zwierzęta hodowlane, owce czy krowy. Wataha zabija tygodniowo około trzech zwierząt.
Wilki przebywają najchętniej w miejscach odludnych, a jednocześnie obfitujących w zwierzynę. W Polsce można je spotkać w Karpatach i na wschodzie Polski, gdzie zamieszkują wszystkie większe kompleksy leśne. Zagrażają im drogi szybkiego ruchu, rozdzielające ich terytorium. Gdy bowiem wataha zostanie podzielona na mniejsze grupy, jest skazana na wyginięcie.
Czytaj także: Zemsta Rosji. Polacy mają czas tylko do 13 kwietnia
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.