Według ustaleń Daily Mail kastracja przestępców seksualnych będzie miała formę chemiczną. Więźniowie nie wyrazili zgody na zabieg – zostanie on przeprowadzony przymusowo i w majestacie prawa, a zdjęcia, dane osobowe i adresy pacjentów upublicznione. Kastracje będą przeprowadzać pielęgniarki, w tym 69-letnia Zoja Manajenko.
Zoja jest już babcią, ale pomimo 69 lat na karku cały czas pracuje zawodowo. Jak podaje Daily Mail, jest zatrudniona w jednym z więzień, w którym będą się odbywać kastracje pedofilów. Jeden z więźniów, którzy dostali już zastrzyk, stwierdził ponoć, że tak bolało, że ledwo był w stanie chodzić.
Przeczytaj także: Policja ujawniła twarze i nazwiska pedofilów. Wśród nich kobieta
Kastracja chemiczna pedofilów. Rząd Kazachstanu bez litości dla oprawców dzieci
W 2021 roku w Kazachstanie kastrację chemiczną przejdzie łącznie 95 więźniów. Liczba osób skazanych za wykorzystywanie seksualne nieletnich, które należą do tej grupy, to 25. Zgodnie z obliczeniami Ministerstwa Zdrowia koszty zabiegów wyniosą po 104 938 tenge "na głowę" (ok. 960 złotych).
Przeczytaj także: Lubuskie. Obleśne wiadomości 41-latka. Wpadł w zasadzkę
W sprawie zabrał głos Aleksiej Milyuk, urzędnik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Kazachstanu. Milyuk podkreślił, że od czasu wejścia w życie ustawy o przymusowej kastracji – w 2018 roku – liczba przestępstw wobec osób nieletnich zmalała o 15,4 proc.
Ustawa została znacznie zaostrzona, aby zapobiec przestępstwom przeciwko integralności seksualnej dzieci. Zakazano wcześniejszych zwolnień warunkowych dla pedofilów, a kara pozbawienia wolności za gwałt i przemoc seksualną wobec dzieci została zwiększona z 12 lat pozbawienia wolności do dożywocia – wyjaśnił Aleksiej Milyuk.
Jednocześnie od 2018 roku w Kazachstanie zaobserwowano wzrost ataków na tle seksualnym na nieletnich o 4,8 proc. Aleksiej Milyuk uważa jednak, że ta zmiana jest wynikiem częstszego zgłaszania podobnych zdarzeń na policję.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.