Jak informuje agencja Reutera, wybór kierownictwa NATO padł na Rumunię. Uznano, że położenie tego państwa względem Rosji sprawia, że stanowi świetną bazę wypadową dla samolotów obserwacyjnych.
NATO będzie monitorować działania Władimira Putina
Wysłanie samolotów do Rumunii ma na celu nie tylko monitorowanie działań rosyjskich sił zbrojnych, lecz także wzmocnienie wschodniej flanki sojuszu wojskowego. Pierwsza z maszyn wylądowała już na lotnisku pod Bukaresztem, kolejna była w drodze, a trzecia pojawi się w środę 18 stycznia.
Przeczytaj także: "Żywych nie odnaleziono". W Dnieprze potwierdzono śmierć 44 osób
Jak informował rzecznik NATO, samoloty, które wysłano do Bukaresztu, to obserwacyjne statki powietrzne wczesnego ostrzegania (AWACS). Ich loty zwiadowcze będą odbywały się wyłącznie nad terytorium państw należących do Traktatu Północnoatlantyckiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Został po nim tylko dług. Rodzina zmobilizowanego ma ogromny problem
Do decyzji NATO odniósł się Angel Tilvar. Rumuński minister obrony potwierdził za pośrednictwem Facebooka, że samoloty AWACS będą monitorować działania wojskowe na wschodniej flance. Podkreślił też, że działania Rosji na terytorium Ukrainy są bezprawne.
W związku z prowadzeniem przez Rosję nielegalnej wojny z Ukrainą, NATO będzie monitorować działania wojskowe na wschodniej flance za pomocą samolotów AWACS – napisał Angel Tilvar na Facebooku.
Przeczytaj także: "Spójrzcie na te zdjęcia". Rosja wprost grozi ludobójstwem
Od czasu napaści Rosji na Ukrainę NATO systematycznie zwiększa obecność swoich sił w Europie Wschodniej oraz państwach bałtyckich. W tym celu wykorzystują nie tylko samoloty zwiadowcze – zdolne wykryć obecność maszyn odległych nawet o setki kilometrów – lecz także myśliwce oraz tankowce.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.