Może się wydawać, że ocean to po prostu wielki zbiornik ze słoną wodą. W rzeczywistości, jest to świat pełen tajemnic. Przekonał się o tym brazylijski naukowiec Luiz Rocha, który zajmuje się badaniem ryb. Mężczyzna zanurkował w ciemne głębiny i trafił do tak zwanej strefy zmierzchu.
Strefą zmierzchu (fachowo mezopelagiczną) nazywamy tę warstwę głębin, która rozciąga się od 200 do 1000 metrów poniżej powierzchni oceanu. Jest to miejsce, które znajduje się między strefą z największą ilością światła, a tą z jego zerową ilością. Promienie słoneczne docierające do strefy zmierzchu są bardzo słabe i nie pozwalają na fotosyntezę. Panuje tam niska temperatura, wzrasta zasolenie i ciśnienie.
To właśnie tam nurkuje Luiz Rocha. Skoro warunki nie sprzyjają rozwojowi życia, dlaczego bada strefę zmierzchu? Ichtiolog twierdzi, że oprócz krewetek, kalmarów czy zooplanktonu, z pewnością żyje tam mnóstwo ciekawych gatunków ryb. Nie mylił się i odkrył ich aż 30!
Kiedy się zbliżysz, jest to bardzo kolorowy ekosystem. Istnieje wiele różnych rodzajów ryb i wiele z nich jest nieznanych. Każde nurkowanie, które wykonujemy na tych głębokościach prowadzi do nowego odkrycia - cytuje naukowca CNN.
Do tej pory Rocha zidentyfikował około 30 nowych gatunków. Na liście znajduje się purpurowy wargacz wróżka nazwany Wakandą na cześć "Czarnej Pantery". Brazylijczyk odkrył też różowo-żółtą rybę rafową nazwaną na cześć greckiej bogini miłości Afrodyty. Jednak najważniejszym badaniem głębinowym jest to, które wykazało, że rafy i ich tęczowi mieszkańcy są zagrożeni i należy je chronić.
Badanie strefy zmierzchu. Jak wygląda?
Jak wygląda badanie strefy zmierzchu? Jak zaznacza specjalista, mógłby robić to łodzią podwodną, jednak szybko spłoszyłby wszystkie delikatne gatunki. Taką metodę porównał do badania ptaków w lesie za pomocą śmigłowca.
Zamiast tego Rocha nurkuje, ale im głębiej się zanurza, tym bardziej staje się to niebezpieczne. Nurkowanie rekreacyjne jest ograniczone do ok. 40 metrów. Odkrywca kolorowych ryb nurkuje na głębokość ok. 150 metrów. Aby to zrobić potrzebny jest odpowiedni sprzęt, nienaganne przeszkolenie i odrobina odwagi i czasu. Samo zejście na dół zajmuje ok. 15 minut.
To, co naprawdę czyni te badania wyjątkowymi, to fakt, że robi to tylko garstka naukowców na świecie. (...) Kiedy widzisz coś, czego nikt nigdy wcześniej nie widział… to jest absolutnie niesamowite.
Poniżej zdjęcia niektórych gatunków odkrytych przez naukowca. Pochodzą z jego profilu na Twitterze.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.