Pojawiła się już trzecia informacja dotycząca wycieku danych z laboratoriów sieci ALAB. Eksperci zauważają, że tym razem sytuacja ma bardziej dotkliwe oblicze. Oszustom łatwiej będzie pozyskać informacje dotyczące konkretnej osoby.
Portal niebezpiecznik.pl donosi, że w darknecie, a więc przestępczej przestrzeni internetowej pojawiły się katalogi, w których znajduje się mnóstwo plików. To nie tylko wyniki badań, ale i numery PESEL, adresy oraz numery telefonów pacjentów.
Eksperci zaznaczają, aby nie kierować się informacją, że wyciek danych obejmował wyłącznie trzy punkty pobrań, bo to nieprawda. Podkreślają, że już wcześniej informowali, że tego typu sytuacja nie jest jednorazowym incydentem i należy założyć, że jeśli robiliśmy badania w ALAB-ie choć raz, a zwłaszcza w latach 2015-2023 to nasze dane mogły trafić w ręce przestępców - zaznacza poradnikzdrowie.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Właśnie dlatego ważne jest zachowanie odpowiedniej czujności. Trzeba uważać na różne sztuczki, których celem jest wyłudzenie dodatkowych danych lub pieniędzy.
Uważaj na podejrzane telefony
Czerwona lampka powinna nam się zaświecić w przypadku odebrania podejrzanego telefonu, podczas którego zostaniemy poproszeni o zalogowanie się do banku lub też przekazanie pieniędzy na rzecz rzekomego wypadku bliskiej osoby.
Warto również ignorować obce połączenia zwłaszcza jeśli numer jest podejrzany lub ma nietypowy początek albo zagraniczne numery kierunkowe. W celu dodatkowej ochrony zaleca się zastrzeżenie numeru PESEL - dodaje wspomniany serwis.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.