"Gazeta Pomorska" donosi, że dramatyczny wypadek miał miejsce w czwartek nad ranem, około godz. 6:15. Służby podają, że w Bąkowie doszło do zderzenia pociągu pospiesznego relacji Gdynia Główna - Wrocław Główny i autobusu szkolnego.
Autobusem podróżowały dwie osoby. Kierowca niestety zginął na miejscu, a 46-letnia kobieta zdążyła uciec. Nic jej się nie stało. Pociągiem podróżowało 55 pasażerów, żaden z nich nie ucierpiał. 23-letni maszynista pociągu został przebadany alkomatem, był trzeźwy - powiedziała w trakcie rozmowy z "Faktem" Joanna Tarkowska, rzeczniczka prasowa policji w Świeciu.
Dramat na przejeździe kolejowym. Co było przyczyną?
Służby aktualnie zajmują się wyjaśnianiem okoliczności tego koszmarnego wypadku. Przejazd, na którym do niego doszło, jest strzeżony. Posiada zarówno automatyczne rogatki, jak i sygnalizację świetlną.
Ustalono już wstępną wersję wydarzeń. Śledczy twierdzą, że kierowca najprawdopodobniej wjechał na przejazd w momencie zamykania się rogatek. Później natomiast po prostu między nimi utknął.
Na miejscu koszmaru pojawiło się aż pięć zastępów straży pożarnej. Oczywiście towarzyszyli im policjanci i prokurator, a także służby medyczne.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.