Czwartkowa debata Senatu nad wyborem posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich trwała ponad trzy godziny. Głosowało 99 senatorów. "Za" było 48, a "przeciw" 49 osób, dwie wstrzymały się od głosu.
Czytaj także: Kukiz żadnej pracy się nie boi. Pokazał "efekt uboczny"
Wróblewski nie będzie RPO
Bartłomieja Wróblewskiego w kwietniu został wybrany na RPO przez Sejm. Objęcie przez niego stanowiska zależało już tylko od decyzji Senatu. Podczas posiedzenia izby wyższej parlamentu 13 maja po godzinie 20 odbyło się głosowanie w tej sprawie.
Już podczas debaty przed głosowaniem senator Sławomir Rybicki zapowiedział, że przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej zagłosują przeciw powołaniu posła PiS na Rzecznika Praw Obywatelskich.
Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński również wyraził zdanie, że nie zaakceptuje kandydatury Wróblewskiego. "Szkoda, że tak wykwalifikowany człowiek służy tak złej sprawie" - powiedział wicemarszałek.
Krytykujemy pana za wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Ma pan prawo do własnych poglądów, ale czym innym jest próba umieszczenia pana poglądów w kodeksie karnym. Ktoś, kto jest tak bardzo przywiązany do nauczania swojego Kościoła, że chce przerzucać to na zapisy w Kodeksie karnym, nie powinien bronić praw obywatelskich - powiedział podczas debaty wicemarszałek Senatu Michał Kamiński.
Od upłynięcia kadencji RPO Adama Bodnara parlament już trzykrotnie próbował wybrać jego następcę. Dwa razy kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz z ramienia KO, Lewicy i Polski 2050 i Hołowni, lecz nie uzyskała poparcia Sejmu. Następnie Sejm powołał na to stanowisko kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził zgody.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.