Patryk P. był postrachem okolicy. 39-latek był wielokrotnie karany za różnego rodzaju przestępstwa. Lubił pokazywać mieszkańcom Biszczy (woj. lubelskie) kto tu rządzi. Jeździł swoim terenowym volvo, strasząc ludzi, że ich rozjedzie.
Czytaj także: Zabójstwo Pawła Adamowicza. Szokujące słowa Stefana W.
W maju ubiegłego roku doszło do tragedii. Pijany Patryk P. wsiadł za kierownicę i specjalnie potrącił mężczyznę wracającego do domu. Następnie pojechał na lokalną stację paliw, przy której wieczorami zbierają się okoliczni mieszkańcy.
Patryk P. zamordował dwóch sąsiadów
39-latek rozpędził się i wjechał w Adama P. i Czesława D., którzy pili piwo na ławeczce. Auto przygniotło ich do ściany. 58-latka i 73-latka nie udało się uratować.
Czytaj także: Niemcom opadły szczęki. Tu zastali pijanego Polaka
Patryk P. po tragedii rzucił się na ziemię, płakał i błagał świadków, by nie wzywali policji, bo nie chce wracać do więzienia. Został zatrzymany.
Po przeanalizowaniu wszystkich okoliczności zmieniliśmy kwalifikację czynów. Mężczyzna usłyszał zarzuty podwójnego zabójstwa i usiłowania kolejnego zabójstwa za co grozi nawet dożywocie – powiedział "Faktowi" Artur Szykuła rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Zobacz także: Mroczna historia ''wampira''. Jeden z najbardziej poszukiwanych morderców PRL
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.