Do potwornej tragedii doszło w piątek 9 maja na drodze wojewódzkiej 874 pod Kurowem (woj. lubelskie). Jak ustaliły służby, kobieta i mężczyzna jechali na dwóch motocyklach za ciężarówką.
W pewnym momencie sporych rozmiarów pojazd gwałtownie skręcił w lewo, uderzając w motocyklistów.
Czytaj także: Wracali z wesela. Policjanci płakali na widok ofiar
Tragiczny wypadek pod Kurowem. Zginęło dwoje motocyklistów
Mimo próby reanimacji podjętej przez przybyłych na miejsce ratowników, życia kierowców motocykli nie udało się uratować. W wyniku wypadku śmierć ponieśli 34-latka z Puław i 43-latek z Dęblina. Policja pod nadzorem prokuratora bada okoliczności zdarzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mieszkańcy Puław i okolic są wstrząśnięci. Beata B., która straciła życie w wypadku, była znaną w regionie postacią. Przyciągała do siebie ludzi nie tylko ogromną pasją do jednośladów, ale przede wszystkim swoją dobrocią i empatią.
Przyjaciele kobiety nie mogą pogodzić się z tragedią
Znajomi kobiety z ogromnym rozżaleniem wspominają ją w mediach społecznościowych. Kobieta udzielała się charytatywnie, zarażała swoją pasją i pozytywną energią. Motocyklistka osierociła małą córeczkę, która półtora roku wcześniej straciła także tatę.
Beatę zapamiętam jako mega pozytywną kobietę, która dzielnie dawała sobie radę z codziennym życiem jak mało kto - pisze na Facebooku przyjaciółka ofiary wypadku.
Każdy kto miał szansę poznać Beatę zdanie będzie miał jedno - wulkan pozytywnej energii, zarażająca uśmiechem, cudowna osoba. Mimo wielu trudnych i przykrych sytuacji nigdy nie narzekała, miała dla kogo żyć. Kochała życie jak szalona - wspomina zmarłą jej bliski znajomy.
Przyjaciele puławianki pragną oddać jej hołd w piękny sposób. Pożegnają także Jacka W., który również stracił życie w wypadku. Na Facebooku powstało wydarzenie, na którego stronie poinformowano o szczegółach wyjątkowej inicjatywy.
Kochani! Spotkajmy się 14.06 pod Areną w Lublinie o g. 18. żeby pożegnać naszą koleżankę, przyjaciółkę, motocyklistkę. Kobietę wyjątkową, pełną pasji i marzeń. Żyła na 100 proc. do końca - napisano na stronie wydarzenia.
Beti na pewno by chciała, żebyśmy wysłali jej ryk silników, który był nieodłącznym elementem jej życia i dawał jej szczęście. Zabierzmy ze sobą balony, które wypuścimy w niebo. Pożegnajmy Ją tak, jak na to zasłużyła. Wierzę w Was! - dodali w opisie na Facebooku przyjaciele ofiar.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.