Super Express donosi, że Beata Kempa bardzo lubi spędzać czas na bazarze w Brukseli. Szczególnie cieszy ją zapach kwiatów, których pełno na straganach graniczących z Europarlamentem.
Chociaż parlamentarzystka należy do grona eurosceptyków, nie przeszkadza jej to w zachwycaniu się urodzajem kwiatostanu u tamtejszych sprzedawców. Co więcej - Beata Kempa robi mężowi prezenty na eurobazarku!
Co otrzymał Pan Waldemar? Wyjątkową oliwę z oliwek za 10 euro! To idealny podarunek dla mistrza patelni.
Niezwykły prezent dla utalentowanego kucharza!
Skąd taki wybór? Okazuje się, że mąż Beaty Kempy jest utalentowanym kucharzem. Gdy europosłanka działa na scenie politycznej, małżonek przyrządza jej wyjątkowe potrawy.
Mój mąż świetnie gotuje. Potrafi przygotować nawet bardzo wymyślne potrawy - mówiła Beata Kempa w programie Politycy do kuchni.
To w rozmowie z dziennikarzami programu Kempa przyznała się do bardzo uciążliwej dolegliwości. Posłanka ma problem z migreną. Jak sama wskazuje, ból głowy jest niekiedy tak trudny do wytrzymania, że ma problem z normalnym funkcjonowaniem.
Zastanawiam się niekiedy czy w ogóle dojdę do ławy poselskiej. Wiele obserwujących mnie osób nawet nie wiedze, z czym się zmagam. Współczuję każdemu, kto wpada w taki stan - wskazuje europarlamentarzystka.
Jak się okazuje, to właśnie mąż jest największym wsparciem dla byłej szefowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Beata Kempa wielokrotnie wskazywała, że może liczyć na jego pomoc w każdej kwestii. Podarunek prosto z Brukseli jest tego najlepszym dowodem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.