Na początku września 2021 roku Beata Kozidrak została zatrzymana przez policję za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało, że popularna wokalistka miała w wydychanym powietrzu dwa promile alkoholu.
Beata Kozidrak usłyszała wyrok
Niedługo później gwiazda wydała oświadczenie, w którym przeprosiła za swoje zachowanie. Wycofała się także na kilka tygodni z życia publicznego.
Już 29 października Sąd Rejonowy Warszawa Mokotów wydał w tej sprawie wyrok. Piosenkarka otrzymała karę sześciu miesięcy prac społecznych po 12 godzin miesięcznie, zakaz prowadzenia samochodu przez 5 lat i 10 tysięcy złotych grzywny. Od wyroku się odwołała tłumacząc, że jest "zbyt surowy".
Kolejna rozprawa miała odbyć się 16 marca, ale oskarżona na nią nie przybyła. Nowy termin wyznaczono na 4 maja i tym razem wokalistka pojawiła się w sądzie. Na sali rozpraw po raz kolejny przyznała się do winy i wyznała, że żałuje tego co zrobiła.
To, co zrobiłam, było karygodne i nie powinno się wydarzyć i mam tego świadomość. Jest mi przykro i wiem, że z tą świadomością będę musiała żyć przez długie lata - mówiła skruszona.
Jej przedstawiciel zaproponował karę grzywny w wysokości 300 stawek dziennych po 100 złotych, 5 lat zakazu prowadzenia pojazdów oraz wpłatę 10 tysięcy złotych na fundusz pomocy. Z kolei prokurator wniósł o karę 10 miesięcy ograniczenia wolności polegającej na wykonywaniu nieodpłatnych prac na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie, 7 lat zakazu prowadzenia pojazdów, grzywnę w wysokości 30 tysięcy złotych i pokrycie kosztów postępowania sądowego.
Wokalistka powiedziała, że pozbawienie wolności znacząco wpłynie na jej działalność artystyczną. Dodała także ile wynoszą jej zarobki - jest to 10 tysięcy złotych miesięcznie.
Jak przekazuje "Super Express", chwilę przed godziną 16:00 ogłoszono wyrok. Beatę Kozidrak uznano za winną zarzucanych jej czynów. Skazano ją na karę grzywny w wysokości 50 tysięcy złotych (200 stawek dziennych po 250 złotych), świadczenie pieniężne w wysokości 20 tysięcy złotych na rzecz funduszu postpenitencjarnego oraz 5 lat zakazu prowadzenia pojazdów.
Na poczet kary zaliczono dotychczasowy okres zatrzymania prawa jazdy. Wobec 62-latki nie zastosowano kary pozbawienia wolności. Sąd uznał okoliczności łagodzące - przyznanie się do winy, uregulowany tryb życia oraz zasługi artystyczne.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.