Agnieszka Dziemianowicz-Bąk została 13.12. zaprzysiężona na stanowisko ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Parlamentarzystka Lewicy używa wobec nazewnictwa swojego stanowiska i pełnionej funkcji feminatywów, czyli żeńskich form gramatycznych nazw i zawodów.
W czasie przysięgi i w oficjalnych przekazach przedstawia się jako "ministra" i "polityczka". Nie podoba się to Beacie Szydło. Była premier skrytykowała wpis oficjalnego konta Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na Twitterze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W komunikacie możemy przeczytać, że "Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk będzie gościnią programu Kropka nad I w TVN24".
Szydło atakuje nową minister Lewicy
Czytaj także: Rodzina Grzegorza Brauna. Kim jest jego siostra?
W jakim języku jest ten wpis? Lewica zaczyna używać urzędów państwowych, żeby promować swoją zideologizowaną nowomowę - napisała wzburzona europarlamentarzystka Prawa i Sprawiedliwości.
To nie koniec ataków na Lewicę. Szydło stwierdziła wprost, że partia zamiast skupiać się na pomocy rodzinom "niszczy poprawną polszczyznę".
Swoją drogą, PiS obejmując władzę, natychmiast zajął się w tym ministerstwie przygotowaniem programu Rodzina 500+ oraz innymi reformami społecznymi. Obecna władza woli się skupić na niszczeniu poprawnej polszczyzny - dodała była premier.
Warto zaznaczyć jednak, że w 2019 roku Rada Języka Polskiego przy Prezydium PAN dopuściła stosowanie feminatywów, wskazując, że "niektóre zbitki językowe mogą nie brzmieć poprawnie i budzić trudność w wymowie".
Przedstawiciele RJP zaznaczyli, że "obydwie formy są poprawne i słowo doktorka może być stosowane naprzemiennie z nazwą funkcji np. pani doktor". RJP pozostawia pole wyboru, jaką formę stosować w tekstach.