Wspomniany projekt przewiduje naprawdę sporą skalę zmian. Dokładniej rzecz ujmując, projekt rozporządzenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji przewiduje:
- ustalenie 92 nazw miejscowości
- ustalenie 2 nazw obiektów fizjograficznych
- zniesienie 213 nazw miejscowości
- zmiana 853 nazw lub rodzajów miejscowości
Czytaj także: Proceder w przychodniach. Pacjenci mają przez to kłopoty
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmianami objętych zostanie 245 gmin w 160 powiatach we wszystkich 16 województwach. Jak donosi MSWiA, wszystkie korekty zostały poddane również konsultacjom z mieszkańcami. Jak informuje resort, "większość biorących udział w konsultacjach mieszańców poparła proponowane zmiany".
Koszt całego przedsięwzięcia szacowany jest na ok. 69 741 zł. Konieczne jest bowiem stworzenie nowych szyldów, pieczęci urzędowych, tablic z numerami porządkowymi miejscowości, a także oznakowania na drogach. Nie można również zapominać o tym, że takie roszady wymagają odpowiedniej dokumentacji geodezyjnej.
Czytaj również: Zakopane, ciemna noc. "Elegancka dama" nagrana
Nowy projekt MSWiA. Co tak właściwie się zmieni?
Tak ogromna liczba nowych nazw może robić wrażenie, lecz czy rzeczywiście będą to aż tak drastyczne zmiany? Cóż, wszystko tak właściwie zależy od konkretnego przypadku. Dokument MSWiA jest w stanie nam tę sprawę dość dobrze rozjaśnić.
Zupełnie nowa nazwy otrzymają nowo utworzone osady, wsie i miejscowości - większość z nich będzie wydzielona z innych, większych lokacji. Jeżeli zaś chodzi o zmiany nazewnictw konkretnych miejsc, w większości są to również zmiany czysto formalne - np. z przysiółków wsi do pełnoprawnych, osobnych wsi, a także kolonii czy osad.
Z drugiej strony w dokumencie znajdziemy również zniesione nazwy. W znacznej większości są to jednak nazwy na części miast czy wsi, a ich usunięcie jest zmianą czysto formalną i praktycznie niezauważalną dla mieszkańców.
Co to więc oznacza? Wiele drobnych korekt, które dla mieszkańców raczej nie będą miełi w większości ogromnego znaczenia. W większości, bo mimo wszystko będziemy mieli do czynienia z wieloma nowymi miejscowościami, które pojawią się na mapach po ewentualnym wprowadzeniu wspominanego rozporządzenia.
Czytaj także: Rozmnaża się w lasach. To w Polsce gatunek inwazyjny