Zmiany w podręcznikach były zapowiadane przez Przemysława Czarnka od 2020 roku. W licznych wywiadach mówił m.in. o "ostatecznym zakończeniu pedagogiki wstydu" oraz "zakończeniu zgnilizny moralnej".
Ministerstwo Edukacji powołało zatem specjalną grupę ekspertów do podania opinii o podręcznikach szkolnych. Do każdego podręcznika przydzielono dwóch ekspertów, którzy mogą wystawić ocenę pozytywną, negatywną lub warunkową. Jeśli ich opinie są sprzeczne, ME wystawia tzw. superrecenzenta.
Kontrowersyjne zdanie o Wałęsie
Podręcznik do historii został oceniony warunkowo przez historyka dr hab. Mirosława Szumiło. Dodatkowo wysłał on wydawcy swoje uwagi. I o ile większość z nich została uwzględniona, tak z jedną jest problem.
Chodzi o zdanie dotyczące Lecha Wałęsy o tym, że współpracował z SB. Szumiło uważa, że w podręczniku powinna znaleźć się informacja, że "według ustaleń historyków z IPN Lech Wałęsa współpracował z SB".
Jako historyk mówię, że fakt współpracy jest dla mnie niezaprzeczalny. Mam na myśli fakt rejestracji w latach 1970-1976 XX wieku i fakt współpracy. Jest to odnotowane w dokumentach. Do późniejszych lat nie ma żadnych dowodów, chociaż były i takie oskarżenia - powiedział "Onetowi".
Wydawca na tę zmianę nie patrzy przychylnym okiem. Uważa on, że może się to wiązać z konsekwencjami prawnymi. Historyk jednak przekonuje go, że nic mu nie grozi.
Jako dowód Szumiło powołuje się na decyzę Sądu Najwyższego. Chodzi o orzeczenie w sprawie Krzysztofa Wyszkowskiego, któremu SN uchylił wyrok nakazujący przeproszenie Lecha Wałęsy za nazwanie go "tajnym współpracownikiem SB". Na razie jednak żadnych oficjalnych informacji w sprawie podręcznika do historii nie ma.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.