Jednym wywiadem papież Franciszek podzielił cały świat, a jego słowa wywołały burzę. W rozmowie z włoskim dziennikiem "Corriere della Sera" papież Franciszek stwierdził, że jedną z przyczyn wojny w Ukrainie mogło być "szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO".
Czytaj także: Wyciekły maile syna Bidena. W tle rosyjski oligarcha
Oprócz tego Franciszek nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, czy słusznym jest dostarczanie broni Ukraińcom. Przekazał, że nie zamierza jechać do Kijowa - ale do Rosji chciałby. Jego słowa skrytykował m.in ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Od momentu agresji Rosji na Ukrainę, wiele wypowiedzi papieża Franciszka budzi wątpliwości. To nie jest tylko jedna wypowiedź, ale cała seria, gdzie Ojciec Święty nie mówi wyraźnie, kto jest agresorem, a kto ofiarą wojny - podkreśla ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski w rozmowie z Faktem. – To krytyczny moment w historii papiestwa - twierdzi duchowny.
65-letni duchowny podkreśla, że wielu wiernych może odwrócić się od kościoła, bo papież zamiast jego głową, stał się obecnie bardziej politykiem. Oprócz tego wątpliwości budzi także jego stan zdrowia.
Papież przejdzie na emeryturę?
Ból w prawym kolanie dokucza Ojcu Świętemu już od kilku tygodni. Jak informuje KAI, problem można by rozwiązać chirurgicznie, ale póki co nie jest to możliwe, w związku z innymi schorzeniami, na które cierpi papież.
Co więcej, ze względu na stan zdrowia idzie na 10-dniowy urlop, co jest tez sytuacją bez precedensu. Zawiesza swoją działalność jako papież i przekazuje komuś innemu.
To może oznaczać, że on nie daje rady w tej sytuacji. Może to jest przygotowanie do dymisji. Papież ma świadomość swojego wieku i przy całym szacunku, on już przekroczył 85 rok życia, wie być może o tym, że nie podoła i ta choroba i urlop mogą być zapowiedzią, że on jednak się wycofa. Szkoda tylko, że w takiej sytuacji udziela pewnych wypowiedzi. Może w tej sytuacji nie powinien się wypowiadać w ogóle - dodaje Zalewski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.