4 sierpnia doszło do wybuchu saletry amonowej w porcie w Bejrucie, który zniszczył domy niemal 300 tys. ludzi. Eksplozja zmiotła z powierzchni ziemi restauracje, bary, szkoły, placówki medyczne i wiele innych miejsc, po których został jedynie gruz.
Przeczytaj także: Był królem polskiej mafii. Najbardziej brutalna egzekucja
Libańskie ministerstwo zdrowia, jak informuje BBC, podało oficjalnie liczbę ofiar śmiertelnych. To łącznie 190 osób, przy czym wciąż status zaginionych ma jeszcze m.in. kilku obywateli Bliskiego Wschodu - podaje agencja Reutera.
178 szkół, 9 szpitali, po których nie zostało nic
Aż 178 szkół po wybuchu zamieniło się w ruinę. To samo dotyczy 9 szpitali. Zniszczonych samych domów natomiast jest około 50 tys.
To wszystko efekt wybuchu 2750 ton saletry amonowej. Eksplozję poprzedził pożar niewielkiej części materiału. Wybuch słychać było nawet w miejscach oddalonych o 200-300 km od portu.
Przeczytaj także: Wyciekł tajny raport nt. koronawirusa. BBC ujawnia jego treść
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.