Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

"Bekacz z Wrocławia" usłyszał wyrok. Poszkodowani są oburzeni

23

Wrocławski sąd wydał wyrok w sprawie Piotra L., który dokuczał kobietom w komunikacji miejskiej w stolicy Dolnego Śląska. Zaczepiał je, kaszlał na nie i pluł. Poszkodowani uważają, że wyrok jest zbyt łagodny - "Bekacz z Wrocławia" został skazany na 30 godzin prac społecznych.

"Bekacz z Wrocławia" usłyszał wyrok. Poszkodowani są oburzeni
"Bekacz" z Wrocławia (Facebook)

O Piotrze L. zrobiło się głośno jeszcze w 2020 roku. Wówczas pasażerowie wrocławskich tramwajów i autobusów zaczęli skarżyć się na dziwne zachowania pewnego mężczyzny.

Oto co robił "Bekacz z Wrocławia"

W czasach, gdy cała Polska stosowała się do ograniczeń związanych z COVID-19, mężczyzna jeździł komunikacją miejską bez maseczki, zaczepiał innych pasażerów, przeważnie kobiety. Miał na nie pluć i kaszleć.

Sprawę pasażerowie zgłosili na policję. Ówczesny prezes MPK Krzysztof Balawejder zalecił motorniczym, aby monitorowali przestrzeń pasażerską i dzwonili na policję, jeśli mężczyzna znów się pojawi w tramwaju. Tego samego dnia "Bekacz" trafił w ręce funkcjonariuszy.

Piotr L. został ukarany mandatem za brak maseczki i od tego czasu policja zaczęła zbierać dowody w sprawie zaczepiania kobiet. W maju 2020 r. skierowała wniosek do sądu, a w lipcu 2021 roku ruszył proces w tej sprawie.

Zapadł wyrok w sprawie "Bekacza"

W marcu br. po prawie trzech latach zapadł wyrok w sprawie. "Bekacz" został oskarżony o groźby karalne, publiczne znieważanie kobiet i innych osób, a także o grożenie zakażeniem chorobą zakaźną Michałowi Machowskiemu. Nie przyznał się do winy.

Sąd wymierzył karę 30 godzin prac społecznych w stosunku miesięcznym przez trzy miesiące, i kolejne 30 godzin za trzykrotne znieważenie pasażerów. Ponadto Piotr L. ma poddać się terapii psychiatrycznej w poradni zdrowia psychicznego. Nie poniesie kosztów sądowych.

Poszkodowani są oburzeni

Taki wyrok oburzył pokrzywdzonych, którzy uważają, że jest zbyt łagodny i "absurdalny". - Temida jest jednak ślepa. Proces, który toczy się prawie trzy lata oraz brak surowej penalizacji przy takiej liczbie pokrzywdzonych jest absurdem - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" jeden z nich.

Jak dodaje, poszkodowanych było w sumie kilkadziesiąt osób, a ten człowiek był już wcześniej skazany. - Łagodzenie kary nie jest dla mnie jasne - dodaje. Poszkodowanych oburza też, że sąd nie uwzględnił żądania ofiar o zakazie zbliżania się do nich.

Wyrok nie jest prawomocny.

Autor: BA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Nietypowy widok w lesie. "Natura potrafi zaskakiwać"
Dwie rosyjskie rafinerie bez ropy? Skuteczny atak Ukrainy
Myje się dwa razy w tygodniu. "Mam obawy, że brzydko pachnę"
Robert Karaś będzie reprezentować azjatycki kraj. "Zrobię to z dumą"
Wjechał na oblodzone jezioro. Auto utknęło na środku
Poruszające sceny. Tak dzieci pożegnały zamordowanego księdza
Pierwsze takie nagranie przelotu Falcona 9. "Potrafi nieźle huknąć"
"Klucz do skutecznej obrony". Mówi, co powinna robić Polska
Nagi mężczyzna w masce zaczepia kobiety. "Wyglądał jak obłąkany"
Rosjanin błagał o litość. Pokazali nagranie w sieci
Wyniki Lotto 21.02.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nie żyje dwóch młodych strażaków. To kolejna tragedia w regionie
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić