W minioną środę podczas posiedzenia komisji senackiej stanu Indiana w sprawie proponowanego projektu ustawy, która zakazuje "pojęć dzielących" w klasach szkolnych, republikański senator Scott Baldwin powiedział, że lekcje w szkołach na temat faszyzmu i nazizmu powinny być "bezstronne".
Marksizm, nazizm, faszyzm… Nie mam problemu z tym, że w szkołach mówi się o istnieniu tych "izmów". Uważam jednak, że jeśli chodzi o zajmowanie stanowiska, posunęliśmy się za daleko. Musimy być bezstronni - cytuje Scotta Baldwina gazeta "The Washington Post".
Czytaj także: Śmierć Bohdana Gadomskiego. Jest akt oskarżenia
Neutralnie o nazizmie? "Sprzeciwiamy się temu"
Scott Baldwin jest autorem ustawy, która miałaby zakazać wyrażanie opinii na tematy polityczne przez nauczycieli w szkołach. Miałoby to objąć również tematy związane z faszyzmem i nazizmem. Nauczyciele mówią, że wymaganie neutralności w każdej sytuacji jest wadliwe.
Nie jesteśmy neutralni wobec nazizmu. W klasie sprzeciwiamy się temu i to ma znaczenie – powiedział Matt Bockenfeld, jeden z nauczycieli historii w stanie Indiana gazecie "The Washington Post".
Senator wycofał się z komentarzy
Słowa republikańskiego senatora wywołały falę krytyki w Stanach Zjednoczonych. W e-mailu do Indianapolis Star Baldwin powiedział, że nie wyraził się jasno i że koncentruje się na "ogólnym obrazie", który uniemożliwia nauczycielom mówić uczniom "co mają myśleć o polityce".
Nazizm, marksizm i faszyzm są plamą na naszej historii świata i powinny być traktowane jako takie, a ja nie wyraziłem tego odpowiednio w komentarzach podczas spotkania. Wierzę, że dzieci powinny dowiedzieć się o tych okropnych wydarzeniach w historii, abyśmy nie doświadczyli ich ponownie – powiedział Baldwin.
"Ludzka tragedia"
Na te słowa senatora zareagowało też muzeum Auschwitz-Birkenau, które działa na terenie dawnego faszystowskiego obozu zagłady. Przypomniało o "ludzkim dole i ludzkiej tragedii", jakim były nazistowskie obozy koncentracyjne i udostępniło liczne materiały edukacyjne na temat okrucieństw faszystowskiego reżimu.
Muzeum przypomniało, że obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau stał się głównym miejscem masowej eksterminacji około 1,1 miliona Żydów z całej Europy, a także 140–150 tysięcy Polaków.
To już nie pierwsze kontrowersje związane z "neutralnością polityczną" w szkołach USA. W październiku administrator szkoły w północnym Teksasie przekazał nauczycielom, że podczas lekcji muszą mówić o Holokauście "w sposób neutralny" i dostarczać "inne poglądy".