Łukaszenka ułaskawił 30 osób, które zostały skazane za udział w protestach, do których doszło po wyborach prezydenckich w 2020 roku. Nie podano nazwisk, jednak wiadomo, że są wśród nich osoby starsze i poważnie chore. Puł Pierwogo napisał, że osoby te były skazane za "przestępstwa charakteru protestacyjnego".
Wszyscy oni przyznali się do winy, szczerze wyrazili skruchę z powodu swoich czynów i zobowiązali się do prowadzenia praworządnego stylu życia. Kontrolę tych zobowiązań z polecenia szefa państwa będzie sprawować MSW. Podpisany akt ułaskawiający to faktycznie szansa dla tych osób na zrehabilitowanie się przez państwem i społeczeństwem - czytamy w komunikacie na kanale Puł Pierwogo w Telegramie cytowanym przez PAP.
Portal Zerkalo.io przypomniał, że według organizacji praw człowieka Wiasna 3 lipca na Białorusi na wolność wyszło 18 więźniów politycznych, objętych amnestią albo ułaskawionych. Organizacje praw człowieka twierdzą, że na Białorusi jest ok. 1400 więźniów politycznych - pisze Reuters.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łukaszenka udzielił wywiadu dla rosyjskiej telewizji. Wezwał do zakończenia konfliktu?
W czwartek 15 sierpnia Alaksandr Łukaszenka udzielił wywiadu rosyjskiej telewizji Rossija 1. Z przywódcą Białorusi rozmawiał Jewgienij Popow - kremlowski propagandysta, gospodarz popularnego w Rosji talk-show "60 minut".
W pewnym momencie w dyskusji został poruszony temat wojny w Ukrainie. - Usiądźmy do stołu negocjacyjnego i zakończmy tę walkę. Nie potrzebują tego ani Ukraińcy, ani Rosjanie, ani Białorusini - powiedział Alaksandr Łukaszenka, cytowany przez agencję Belta.
Ani naród ukraiński, ani Rosjanie, ani Białorusini tego nie potrzebują - dodał.
Dyktator jest zdania, że kontynuacji wojny w Ukrainie chcą "wysokie rangą osoby pochodzenia amerykańskiego".
Mówią o tym osoby wysokiej rangi pochodzenia amerykańskiego (...). Czy to normalne? Chcą, żebyśmy się wzajemnie zniszczyli - powiedział.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.