Z nietypową sytuacją spotkali się urzędnicy Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie. Do placówki wpłynęły dokumenty od 31-letni Białorusina, który starał się o Kartę Polaka. Najwyraźniej mężczyzna nie spodziewał się, że przesłane przez niego papiery zostaną bardzo szczegółowo sprawdzone.
Myślał, że przechytrzy urzędników. Mocno się przeliczył
19 lipca obcokrajowiec pojawił się w urzędzie na umówioną godzinę po odbiór dokumentu potwierdzającego przynależność do Narodu Polskiego. Musiał się mocno zdziwić, gdy na miejscu spotkał funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Okazało się bowiem, że podczas analizy dokumentów urzędnicy ujawnili, iż doszło do fałszerstwa. Mężczyzna przesłał do placówki sfałszowany akt urodzenia swojej matki
Czytaj także: Influencerka pracuje jako striptizerka. Tak chce udzielić wsparcia ukraińskim żołnierzom
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W dokumencie usunięto pierwotne zapisy oraz naniesiono w ich miejsce dane mające potwierdzić jego polskie pochodzenie. Cudzoziemiec w ten sposób chciał przechytrzyć urzędników i funkcjonariuszy Straży Granicznej, aby otrzymać Kartę Polaka - czytamy w komunikacie SG.
W obliczu tych ustaleń mężczyzna przyznał, że kupił sfałszowany blankiet za 200 dolarów amerykańskich (ok. 800 zł). Oszustwo zdecydowanie mu się nie opłaciło.
Funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Olsztynie zatrzymali 31-latka. Obcokrajowiec usłyszał już zarzut posłużenia się przerobionym świadectwem urodzenia. Grozi mu za to kara grzywny, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.