Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden wziął udział w zorganizowanym w Arabii Saudyjskiej szczycie przywódców dziewięciu państw Bliskiego Wschodu. W spotkaniu z amerykańskim prezydentem udział wzięli przywódcy Arabii Saudyjskiej, Kataru, Bahrajnu, Kuwejtu, Omanu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Jordanii, Egiptu oraz Iraku. Polityk przyznał, że jego kraj będzie się aktywnie angażował w sprawy Bliskiego Wschodu.
Stany Zjednoczone pozostaną aktywnym i zaangażowanym partnerem Bliskiego Wschodu - powiedział Joe Biden.
Apel Joe Bidena do przywódców państw Bliskiego Wschodu
Polityk zaapelował również do przywódców z Bliskiego Wschodu. Przyznał, że powinni bardziej przestrzegać prawa człowieka. Dodał też, że powinni zagwarantować mieszkańcom swoich krajów, możliwość krytykowania rządu, "bez strachu przed możliwymi represjami".
Przyszłość zostanie wygrana przez kraje pozwalające na pełne rozwinięcie potencjału swoich społeczeństw - zaznaczył Biden.
Joe Biden otwarcie powiedział, że Stany Zjednoczone nie dopuszczą do tego, by Teheran zdobył broń atomową. Prezydent USA powiedział również, że jest dumny z powodu zakończenia "ery wojen lądowych w regionie, które angażowały dużą liczbę wojsk amerykańskich".
W Izraelu, kraju, który odwiedził jako pierwszy, zapewniał z kolei, że zaangażuje swoją administrację w "próby zbliżenia Izraelczyków i Palestyńczyków". Jego zdaniem ci drudzy "zasługują na własne państwo, niepodległe i suwerenne".
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl