W czwartek 29 grudnia w Gliwicach (woj. śląskie) doszło do kradzieży. Złodziejami była młoda kobieta i mężczyzna, którzy postanowili zaczaić się na mrożoną pizzę. Zabrali kilka sztuk i udali się do kas samoobsługowych. Jak podaje Tarnogórski.info, wszystko działo się w Biedronce. Policja podała jedynie ulicę zdarzenia, wskazując na supermarket przy Daszyńskiego.
Zgłoszenia dokonała ekspedientka, która zauważyła, co robi para. Mężczyzna i kobieta mieli udać się pod kasy samoobsługowe, jednak nie zamierzali płacić za wzięty z półek towar. Pracownica sklepu stanęła w obronie mienia, co skończyło się agresją pod jej adresem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukradli mrożone pizze. Doszło do szarpaniny
Jak informuje KMP w Gliwicach, kobieta była bardzo agresywna. Szarpała ekspedientkę, a w tym czasie mężczyzna, z którym przyszła obrabować sklepowe lodówki siłą otworzył drzwi, by uciec.
Fakt niezapłacenia za towar (stoisko samoobsługowe) nie umknął uwadze ekspedientki, która podjęła się interwencji w ochronie mienia. Sprawczyni była bardzo agresywna w stosunku do ekspedientki, szarpała ją, a towarzyszący jej mężczyzna siłą otworzył drzwi, po czym para zbiegła w nieznanym kierunku - czytamy.
Policji udało się zatrzymać podejrzanego. Tożsamość kobiety, z którą był widziany w supermarkecie również miała zostać ustalona i jak podają funkcjonariusze, jej zatrzymanie to "kwestia czasu".
Powiadomieni policjanci przeczesali okolicę i zatrzymali 25-latka razem ze skradzionymi pizzami. Niestety, rozmrożony już towar nie mógł wrócić do sprzedaży. W toku dalszych czynności zabezpieczono monitoring. Ustalono tożsamość zbiegłej sprawczyni, więc jej zatrzymanie to tylko kwestia czasu - podaje KMP w Gliwicach.