Wielu klientów sieci Biedronka nie kryje zaskoczenia, widząc długość paragonu, z jakim opuszczają sklep po zakończonych zakupach. W zależności od tego, na jaką kwotę zrobili zakupy, otrzymywali papierowe vouchery na kolejne zakupy w sklepach sieci. Jak przypomina portal "Wirtualne Media", niekończące się paragony z Biedronki dziwią tym bardziej że jeszcze niedawno sieć chwaliła się dygitalizacją rachunków w wielu placówkach.
W rozmowie ze wspomnianym portalem do długości paragonów odniósł się Konrad Nafalski, starszy menedżer ds. komunikacji korporacyjnej w sieci Biedronka. Podkreślił, że są one "istotnym narzędziem komunikacji". Za ich pośrednictwem sieć przekazuje swoim klientom informacje o obowiązujących promocjach w sklepach stacjonarnych i w Internecie. Te mają pozwolić klientom na oszczędności.
Drukujemy także vouchery na określoną wartość, które klienci mogą zrealizować na zakupy w naszych sklepach. E-paragony klient może aktywować w aplikacji mobilnej już teraz - dodał Nafalski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Długie paragony wywołują sporo emocji
Przesadnie długie paragony z Biedronki doczekały się miana "prawdziwych paragonów grozy". Wątpliwości budzi choćby to, jak wiele osób wykorzystuje drukowane voucherów, a ile zwyczajnie wyrzuca je do śmieci. W końcu w wielu przypadkach na wykorzystanie kuponów klienci mają niewiele czasu. Jeden z użytkowników portalu X dokonał ciekawych obliczeń, dotyczących paragonów. Wyniki dają do myślenia.
Biedronka w Polsce ma ok. 3596 sklepów. Zakładając, że w 1 sklepie co 30 sekund jest drukowany paragon o długości 60 cm, to w godzinę wszystkie sklepy drukują paragony o łącznej długości 258 kilometrów. W ciągu 13,6h długość wszystkich paragonów byłaby równa długości polskiej granicy - czytamy w poście Dawida Dobrogowskiego.