Popłoch w Rosji. Tamtejsze służby poszukują 29-letniego mężczyzny imieniem Aleksiej. Pochodzący z Czuwaszji mężczyzna brał udział w strzelaninie w obiekcie wojskowym na terenie obwodu biełgorodzkiego, która miała miejsce 11 lipca wieczorem. Jak czytamy przekazuje serwis rzn.info, powołując się na źródła na kanale Telegram, to on jest głównym podejrzanym o użycie broni. W wyniku strzelaniny zginęły dwie osoby, jedna została ranna.
Czytaj również: Niesie się nagranie z Kaczyńskim. Ojciec dziecka reaguje
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Strzelanina w Biełgorodzie. Sprawca uciekł na Ukrainę?
Początkowo zakładano, że strzelec zabrał ze sobą karabin maszynowy kałasznikow i 70 sztuk amunicji, jednak prawdopodobnie broń odnaleziono niedaleko miejsca zdarzenia. Na razie nie wiadomo, jaki był powód ataku. Przypuszcza się, że mogły być to prywatne zatargi.
Trwają poszukiwania mężczyzny na terenie obwodu biełgorodzkiego. Ogłoszono alarm. Służby mają zrobić wszystko, by schwytać bandytę. To nie będzie jednak takie proste, bowiem 29-letni Aleksiej mógł przedostać się na terytorium Ukrainy, gdzie możliwości Rosjan, także ze względu na prowadzoną przez nich wojnę, są zdecydowanie ograniczone. Taka jest przynajmniej jedna z wersji.
Strzelaniny w Rosji należą do częstych zjawisk. Trudno, by było inaczej, gdy obywatele są wychowywani na kulcie siły oraz agresji. Wiele osób, dziennikarzy, reporterów, ekspertów, którzy znają doskonale Rosję uważają, że nie należy mierzyć obywateli tego państwa tą samą miarą co ludzi ze świata Zachodu, bowiem ich ich kręgosłup moralny jest zbudowany zupełnie z innych pierwiastków.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.