Zdarzenie miało miejsce 5 maja ok. godz. 13 przed wejściem do budynku szkoły podstawowej przy ulicy Grota-Roweckiego w Bielsku-Białej. Gdyby nie odwaga pana Andrzeja, mogło dojść do najgorszego. Bohater otrzymał już podziękowania od mundurowych. Chciał jednak pozostać anonimowy. Szczegóły zajścia są przerażające.
41-letni mieszkaniec Bielska-Białej, z nieustalonych dotychczas powodów, zaatakował 12-letnią dziewczynkę, zadając jej kilka ciosów nożem. Uczennica, z obrażeniami zagrażającymi życiu została przetransportowana do szpitala – relacjonowali mundurowi dzień po zdarzeniu.
Sprawca bez żadnego powodu nagle zbliżył się do 12-latki, po czym zadał jej kilka ciosów nożem. Krwawy atak szaleńca na niewinne dziecko mógł być kontynuowany. Pan Andrzej jednak na to nie pozwolił.
Zobacz także: Atak nożownika w ośrodku. Nie żyje jedna osoba
Jeden z bezpośrednich świadków zdarzenia, widząc, że życiu dziecka zagraża niebezpieczeństwo, stanął w jego obronie. Ryzykując swoim własnym życiem, ruszył 12-latce z pomocą. Odepchnął napastnika od ofiary i zasłonił własnym ciałem – podają funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej, cytowani przez portal naszemiasto.pl.
To właśnie pan Andrzej wezwał na miejsce policję oraz karetkę pogotowia. Ciężko ranna dziewczyna w stanie zagrażającym życiu została przetransportowana do Szpitala Pediatrycznego w Bielsku-Białej. Stamtąd zabrano ją śmigłowcem do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Na szczęście 12-latkę udało się uratować.
Panu Andrzejowi oficjalne podziękowania złożyli śląscy funkcjonariusze policji. – Postawa, jaką się wykazał, to najbardziej znakomity obraz bohaterstwa i ofiarności dla drugiego człowieka – zaznaczył mł. insp. Dariusz Zajda z bielskiej policji, cytowany przez serwis naszemiasto.pl.
Sprawca ataku przebywa w areszcie. Grozi mu dożywotnie pozbawienie wolności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.