W niedawnym wywiadzie Bill Gates wystosował ponury apel do światowych przywódców, by podjęli działania przed nadciągającym jego zdaniem zagrożeniem. Miliarder uważa, że terroryści mogą w przyszłości rozsiewać ospę na najbardziej ruchliwych lotniskach na świecie.
Gates ostrzega przed atakami bioterrorystycznymi
Założyciel Microsoftu wezwał do utworzenia grupy zadaniowej ds. pandemii przy Światowej Organizacji Zdrowia podczas wywiadu z Jeremym Huntem w "Policy Exchange". Gates zasugerował, że kraje takie jak Wielka Brytania i USA muszą wydać "dziesiątki miliardów" na finansowanie badań, aby świat był przygotowany na następną pandemię.
Gates podkreśla, że pandemie powstają nie tylko w sposób naturalny, ale bywają też celowo inicjowane. Uznał, że "gry z zarazkami" mogą zostać użyte jako masowa broń w przyszłości, a świat musi przygotować się na akty bioterroryzmu. Porównał je do "gier wojennych" stosowanych przez wojsko podczas treningu do bitwy.
Czytaj także: Elon Musk odda swój majątek? Postawił warunek
Mówisz: OK, a co by było, gdyby bioterrorysta przyniósł ospę na 10 lotnisk? Wiesz, jak zareagowałby na to świat? Istnieją epidemie wywołane naturalnie i epidemie wywołane bioterroryzmem, które mogą być nawet znacznie gorsze niż to, czego doświadczamy dzisiaj - powiedział Gates.
Gates, czwarty najbogatszy człowiek na świecie, zapalił jednak iskierkę nadziei. Przewiduje bowiem "niesamowicie korzystne" innowacje medyczne, które będą pochodzić ze zwiększonego finansowania zapobiegania pandemii. Dodał, że może to obniżyć koszty szczepionek i wprowadzić nowe metody takie jak małe plastry na skórze zamiast szczepień, które wyeliminują grypę i przeziębienie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.