Ksiądz Roman Kneblewski dał się poznać jako skrajny przeciwnik Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W dniu ostatniego finału akcji duchowny zamieścił wpis, który został zgłoszony do prokuratury przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Post stanowił porównanie młodych wolontariuszy WOŚP do nazistowskiej młodzieży z czasów III Rzeszy i zawierał fotografię dziewczynek z Hitlerjugend, które zbierały środki na Pomoc Zimową. Akcja Hitlera tworzyła pozory działań charytatywnych. Na księdza wylała się fala krytyki, o czym już pisaliśmy.
Nie był to pierwszy raz, kiedy ks. Kneblewski wzbudzał kontrowersje. Duchowny już w przeszłości budził spory niesmak swoimi wypowiedziami wśród internautów. Komentarz dotyczący WOŚP był jednak zdecydowanym przekroczeniem granicy. 31 stycznia biskup Krzysztof Włodarczyk wydał w tej sprawie dekret, na mocy którego nałożył na kapłana zakaz wypowiadania się w mediach i prowadzenia działalności medialnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Krystyna Janda zatrudniła pomoc domową. "Niewiele mi zostaje"
Czy ksiądz się podporządkował?
Od nałożenia zakazu minęło kilka dni, dlatego postanowiliśmy sprawdzić, czy duchowny podporządkował się decyzji biskupa. Wszystko wskazuje na to, że hierarcha raz na zawsze zakończył skandaliczne wypowiedzi ks. Kneblewskiego. Na jego twitterowym profilu ostatni wpis został zamieszczony 30 stycznia, czyli dzień przed wydaniem dekretu. Od tego czasu nie ma tam żadnej aktywności. Ponadto usunął skandaliczny wpis nawiązujący do hitleryzmu.
Ks. Kneblewski zaprzestał również działalności na YouTube. Na początku lutego na kanale Tuba Cordis pojawiło się wideo, w którym poinformowano o nałożonym na kapłana zakazie. Ponadto zapowiedziano, że jeżeli sytuacja się nie zmieni to więcej nagrań nie będzie.Ogłoszenie [Tuba Cordis 5 II A.D. 2023]
Przeczytaj także: Poruszający widok. Tak wygląda grób Dariusza Gnatowskiego