Szczegóły sprawy przedstawił portal nzherald.co.nz. 24-letnia Amerykanka chciała ominąć 10-dniową kwarantannę dla podróżnych, którą musi odbyć każdy niezaszczepiony turysta na Hawajach. Jej plan okazał się jednak nieskuteczny z powodu drobnego błędu.
Problemy Chloe Mrozak zaczęły się po okazaniu przez nią paszportu covidowego. Pracownicy lotniska znaleźli w nim podejrzane błędy. Autorka podrobionego dokumentu błędnie wpisała nazwę podanego preparatu. Zamiast słowa "Moderna" widniał tam napis "Maderna". Uwagę służb zwróciło również miejsce zaszczepienia. 24-latka miała przyjąć swoją dawkę w stanie Delaware, pomimo że mieszkała w Illinois.
Mrozak został oskarżony o dwa wykroczenia polegające na naruszeniu zasad bezpieczeństwa na Hawajach. 24-latka trafiła do aresztu z możliwością wyjścia za kaucją w wysokości dwóch tysięcy dolarów. Później okazało się również, że, pomimo zapewnień, Amerykanka nie miała zarezerwowanego noclegu w jednym z tamtejszych hoteli. O dalszym losie oszustki zadecyduje sąd na kolejnej rozprawie.
Czytaj także: Niepokojące doniesienia ws. wariantu Delta. WHO ostrzega
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.