W środę odbyła się konferencja prasowa polityków Prawa i Sprawiedliwości. Mariusz Błaszczak i Krzysztof Szczucki przekonywali, że uniemożliwienie Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi wzięcia udziału w czwartkowym posiedzeniu Sejmu, będzie złamaniem prawa. Szczucki zapewniał, że obaj politycy "mają pełne prawo i obowiązek, żeby wykonywać swoje zadania poselskie". Zażądał też aktywowania kart obu polityków.
Nie jest prawdą to, co mówią niektórzy, że do wygaśnięcia mandatów dochodzi automatycznie, kiedy zapada prawomocny wyrok skazujący. Nie bez powodu kodeks wyborczy przewiduje całą procedurę kontroli postanowienia Marszałka Sejmu — przekonywał poseł Szczucki.
Polityk PiS-u przypomniał również o postanowieniu wydanym przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Praw Publicznych Sądu Najwyższego, która uznała, że do wygaszenia mandatów Wąsika i Kamińskiego nie powinno dojść.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mariusz Błaszczak w imieniu klubu pisze do marszałka Hołowni. Padają mocne zarzuty
Na wspomnianej konferencji prasowej Mariusz Błaszczak poinformował, że w imieniu Klubu Parlamentarnego PiS wystosował pismo do Marszałka Sejmu. W dokumencie zażądał "przestrzegania prawa", a za jego łamanie uznał wszystko, co dzieje się wokół wygaszenia mandatów Wąsika i Kamińskiego.
"Ze względu na akt łaski udzielony przez Pana Prezydenta Andrzeja Dudę, ze względu na postanowienia Sądu Najwyższego, Panowie Ministrowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są Posłami na Sejm RP" — czytamy we wpisie polityków PiS na platformie X.
Zdania co do skuteczności wygaszeniu mandatów posłów Kamińskiego i Wąsika są podzielone i to nie tylko wśród polityków. Także specjaliści z zakresu prawa przedstawiają odmienne stanowiska. Jedni uznają, że ich mandaty wygasły, inni, jak choćby prof. Piotrowski twierdzą, że nie. Takie stanowisko "wynika z przekonania, że próba stwierdzenia wygaśnięcia mandatu podjęta w Sejmie była usiłowaniem nieudolnym".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.