Strażacy z Zielonej Góry nie mieli spokojnego drugiego dnia świąt. Tym razem otrzymali dość nietypowe zgłoszenie, w wyniku którego zostali wezwani, aby pomóc zwierzęciu. Oczywiście odpowiedzieli na wezwanie o pomoc, stawiając się we wskazanym miejscu.
Pomocy strażaków potrzebowała bezbronna sarna. Zwierzę ucierpiało w wyniku bardzo niskich temperatur. Stworzenie przymarzło do tafli lodu i nie było w stanie samodzielnie się uwolnić. Zapewne gdyby nie pomoc strażaków to sarna mogłaby zamarznąć.
Doświadczeni strażacy poradzili sobie na szczęście z mroźnym problemem. Sarna została przez nich uratowana i trafiła pod opiekę ośrodka dla dzikich zwierząt.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.