7 października Hamas dokonał ataku na Izrael. Jego bojownicy pojawili się w miejscowościach graniczących ze Strefą Gazy, zabijając ok. 1200 osób. Życie stracili m.in. uczestnicy festiwalu muzycznego, który miał promować pokój. Po nieco ponad miesiącu od tamtych wydarzeń na jaw wyszedł bohaterski czyn, jakiego dokonał Aner Shapiro.
Bohatersko bronił współtowarzyszy. Zginął dopiero po rzuceniu ósmego granatu
Shapiro próbował ratować znajomych z festiwalu, którzy wraz z nim skryli się w schronie. 22-latek odrzucił siedem granatów rzuconych przez terrorystów z Hamasu, a ósmy rzucony w jego kierunku eksplodował mu w dłoni.
Czterominutowe nagranie z całego zajścia opublikowała na Telegramie grupa South First Responders, która regularnie publikuje materiały związane z atakiem Hamasu na Izrael. Bohaterski czyn Shapiro zarejestrowała kamera zamontowana w jednym z pobliskich samochodów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na filmie widzimy, jak w pewnym momencie ze schronu wybiega przerażona osoba. Bojownicy Hamasu natychmiast oddali strzały w jej kierunku. Po chwili kierują oni ogień również w stronę schronu.
Pod wrażeniem czynu 22-latka jest jego babcia Yamima Ben-Menahem. W rozmowie ze Sky News przyznała, że jest dumna z tego, iż wnuk bronił znajomych przed terrorystami Hamasu. - Próbowali wydostać się z imprezy, ale wtedy rozległ się alarm i pojawiły się strzały - powiedziała.
Bojownicy weszli do schronu, w którym Aner przebywał z grupą ok. 30 znajomych. On ich uspokajał. Mówił, że wojsko jest już w drodze, że ma pół godziny trasy do pokonania. Był pewien, że wszystko będzie dobrze. Był naturalnym przywódcą, gdziekolwiek się znajdował. Po prostu tam stał i wyrzucał jeden granat za drugim - dodała babcia tragicznie zabitego 22-latka.
W festiwalu Supernova w pobliżu Re'im w południowej części Izraela brało udział kilkaset osób. Szacuje się, że Hamas zabił co najmniej 260 uczestników imprezy.
Czytaj także: List gończy za Adrianem Ciechackim. 51-latek nie przeżył