W obliczu obaw o zdrowie obecnego przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una partia rządząca wyznaczyła człowieka, który będzie przygotowywał nowego przywódcę do objęcia rządów w kraju. Wciąż jednak niewiele wiadomo na temat Jo Yong-wona.
Ostatnie plotki na temat rzekomego złego stanu zdrowia Kim Dzong Una wywołały wiele spekulacji w kraju. Ponadto przywódca Korei Północnej jest uważany za nałogowego palacza.
Tajemniczy urzędnik Jo Yong-won jest teraz prawą ręką dyktatora. W przeszłości sugerowano nawet, że może przejąć władzę po Kim Dzong Unie, jednak eksperci ds. Korei Północnej mają odmienne zdanie w tej kwestii.
Jo Yong-won nie piastowałby stanowiska, jakie piastuje, gdyby Kim Dzong Un i inni ludzie w reżimie czuli, że ma osobistą ambicję objęcia przywództwa - twierdzi Michael Madden, który prowadzi stronę North Korea Leadership Watch.
Zdaniem analityka Jo Yong-won może mieć kluczowe znaczenie w procesie przekazywania władzy w kraju. "Możemy powiedzieć, że być może Kim Dzong-un ustawia Jo Yong-won jako osobę, która pomoże poprowadzić kolejnego następcę" - powiedział Michael Madden.
Według Maddena 64-letni Jo Yong-won prawdopodobnie pracował w Departamencie Orientacji Organizacji - organie, który realizuje polecenia lidera. Wysoki rangą urzędnik partyjny został również wyróżniony jako najwybitniejszy członek świty Kim Dzong Una w 2016 i 2018 roku.
Analityk uważa jednak, że awans Jo Yong-wona ma odciążyć Kim Dzong Una poprzez delegowanie odpowiedzialności. Dyktator wybrał sobie "kozła ofiarnego", którego będzie mógł obwiniać, jeśli Korea Północna nie będzie w stanie rozwiązać m.in. wyniszczającego kryzysu żywnościowego. "Kiedy jesteś politykiem i pojawiają się problemy, potrzebujesz kogoś, kogo możesz winić" - podsumował Madden.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.