Po zabójstwie George'a Floyda przez policjanta w Stanach Zjednoczonych wybuchły protesty. Ludzie wyszli na ulice i demonstrują nie tylko przeciwko brutalnemu zachowaniu policji, ale także i rasizmowi. Protestujących wspiera Tyson Fury, który zdradził, że w niedalekiej przeszłości również padał ofiarą rasizmu.
31-letni bokser doświadczał rasizmu ze względu na swoich przodków, którzy należeli Travellersów, koczowniczej grupy etnicznej. "Król Cyganów" powiedział, że to dla niego duży problem.
"Król Cyganów" o rasizmie
Myślę, że to straszne, co wydarzyło się w przypadku George'a Floyda. To niedopuszczalne zachowanie ze względu na kolor skóry i rasę. Jestem białym mężczyzną, ale nawet w 2020 roku cierpiałem z powodu rasizmu, gdyż pochodzę z Travellersów - powiedział Fury, którego cytuje "The Sun".
Fury zwrócił uwagę na to, że nikt nie reaguje na rasizm, większość go po prostu akceptuje. Bokser jest oszołomiony tym, co go spotkało w Manchesterze, gdy wraz z żoną wyrzucono go z restauracji.
To okropne, ponieważ wrzuca się wszystkich do tego samego worka. Takie rzeczy działy się w moim życiu. Ja i Paris poszliśmy do restauracji i powiedziano mi, że nie mogę tam wejść, gdyż nie wolno tam wchodzić Cyganom. Mówiłem, że jestem mistrzem świata wagi ciężkiej, który reprezentuje Wielką Brytanią. W odpowiedzi usłyszałem: "cóż, jesteś Cyganem, prawda?" - wspomina Fury.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.