Premier Australii ma za sobą wyjątkowo ciężki dzień. Podczas wizyty w pubie w Penrith polityk został zaatakowany przez młodego zwolennika Partii Pracy. Adisen Wright sfilmował, jak podchodzi do Scotta Morrisona i pyta o zgodę na zadanie pytania. 53-latek nie miał nic przeciwko do czasu aż zauważył, że jest nagrywany. Wtedy postanowił odejść w towarzystwie ochrony. Jednak polityczny przeciwnik ruszył za nim. Wykrzyczał pytanie, czy premier wie o ludziach, którzy stracili domy w pożarze za rzeką.
Czytaj także: To nie jest materiał BBC. Niebywała bezczelność Rosjan
Kolejnym przystankiem na trasie premiera było Torquay. Tam polityk udał się na halę sportową, gdzie po odwieszeniu marynarki zagrał z dziećmi w koszykówkę. Podczas pozornie przyjemnego spotkania... również doszło do niemiłego incydentu! Polityk został trafiony piłką w twarz przez dziecko. Uderzenie było na tyle silne, że z jego nosa spadły okulary.
Zdarzenie jest szeroko skomentowane przez australijskich internautów. Przeciwnicy premiera żartowali, że dziecko powinno zostać nagrodzone za przypadkowe trafienie polityka. Zwolennicy Morrisona zwrócili uwagę, że pomimo przyjęcia ciężkiego uderzenia na twarz, 53-latek nie przerwał spotkania i pozostał uśmiechnięty do końca gry.
Czytaj także: Ukraińscy żołnierze nagrali wideo. Mowa o Polakach