Jair Bolsonaro został przetransportowany w środę ok. godz. 4 rano do szpitala wojskowego w stolicy kraju, Brasilii. Brazylijskie media twierdzą, że cierpi na poważną niedrożność jelit. Kancelaria prezydenta wydała krótkie oświadczenie, w którym podkreślono, że polityk czuje się dobrze i jest w pogodnym nastroju.
Prezydent Bolsonaro pozostanie jednak pod obserwacją przez najbliższe 48 godzin. Badane są przyczyny utrzymującej się od 10 dni czkawki – poinformowano.
Jair Bolsonaro w szpitalu. Jego stan zdrowia jest przedmiotem licznych spekulacji
Jak podaje gazeta "Folha de São Paulo", Jair Bolsonaro trafił pod opiekę najlepszych lekarzy w kraju. Do szpitala wezwano m.in. chirurga Antônio Luiza Macedo, który wcześniej operował prezydenta Brazylii. Jair Bolsonaro został dźgnięty nożem na krótko przed wyborami w 2018 roku.
Stan zdrowia prezydenta Brazylii jest w ostatnim czasie przedmiotem licznych spekulacji. Jair Bolsonaro wygłosił jakiś czas temu serię publicznych wystąpień. Komentatorzy zwracają uwagę, że miał podczas nich duże trudności z mówieniem.
Podczas wizyty na południu kraju w zeszły piątek, prezydent Brazylii miał źle się poczuć i zrezygnować z kolacji. Problemy z czkawką zaczęły się u Jaira Bolsonaro po tym, jak 3 czerwca przeszedł operację dentystyczną. Prezydent obwinił za całą sytuację leki przepisane mu przez lekarzy.
"Folha de São Paulo" przypomina, że prawicowy polityk przeszedł serię operacji plastycznych przed wyborami. Zdaniem wielu komentatorów, miało to pomóc mu odnieść miażdżące zwycięstwo nad swoim rywalem, reprezentującym lewicę Fernando Haddadem.
Czytaj także: Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro zakażony koronawirusem
Notowania prezydenta Brazylii najgorsze od lat. Miał niewłaściwie przygotować kraj na COVID-19
Analitycy podkreślają, że Jair Bolsonaro znalazł się w ostatnim czasie w politycznym dołku. Jego notowania są najgorsze od dwóch i pół roku, kiedy to objął stanowisko prezydenta Brazylii. Wiele osób zarzuca mu brak właściwej reakcji na pandemię COVID-19.
Koronawirus zabił do tej pory w Brazylii ponad 535 tys. osób. Jair Bolsonaro przez długi czas bagatelizował zagrożenie, nazywając chorobę "małą grypą". Sondaże nie dają politykowi szans na reelekcję w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Obejrzyj także: Brazylia przegrywa z pandemią. W miastach kopią setki grobów dziennie