Informację o przeszukiwaniu samolotu pod kątem bomby potwierdził Piotr Rudzki. Rzecznik portu lotniczego im. Fryderyka Chopina w Warszawie przyznał, że ktoś wykonał anonimowy telefon, w którym ostrzegł przed potencjalnym zagrożeniem.
Przed lądowaniem pojawiła się anonimowa informacja o bombie na pokładzie maszyny – przekazał Piotr Rudzki w rozmowie z Polsat News.
Przeczytaj także: Wrocław. Bomba na osiedlu. Wielka ewakuacja
Airbus A319, w którym rzekomo miałaby się znajdować bomba, przyleciał do Warszawy ze Stambułu. Jest to maszyna tureckich linii lotniczych Turkish Airlines. W chwili obecnej znajduje się na oddalonej od hangarów płycie postojowej.
Przeczytaj także: Ewakuacja Biedronki w Tarnowie. Informacje o ładunku wybuchowym
Samolot jest przeszukiwany przez pirotechników. Zanim przystąpili do działania, z pokładu ewakuowano wszystkich pasażerów – według "Gazety Wyborczej" było to ponad sto osób. Ze względów bezpieczeństwa na miejscu są również obecne karetki, co stanowi standardową procedurę w podobnych przypadkach.
Lot ze Stambułu, pasażerski. Pasażerów wyprowadzono, trwa sprawdzenie pirotechniczne – uzasadniła w rozmowie z Wirtualną Polską Dagmara Bielec-Janas, rzeczniczka Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Przeczytaj także: Iran ma "brudną" broń. Ostrzega przed zagładą
Ewakuacja wszystkich pasażerów zakończyła się po godzinie 18. Około 19:50 Dagmara Bielec-Janas potwierdziła w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że pirotechnicy nadal przeszukują pokład samolotu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.