Trenujący w Jeziorze Kierskim (woj. wielkopolskie) płetwonurek w środę znalazł na dnie akwenu przedmiot przypominający pocisk. Prowadzący go instruktor zszedł pod wodę ponownie, po sygnale od kursantów. Na miejsce przyjechali pirotechnicy, którzy wstępnie ustalili, że jest to bomba lotnicza. Znajduje się ona na głębokości ok. 5 metrów.
Kursant przepłynął nad czymś, co wzbudziło moją konsternację. Dopiero po bliższym przyjrzeniu się, podpłynięciu nad ten obiekt, żeby go nie dotykać, widać, że jest to faktycznie coś, co przypomina taką bombę klasyczną z filmu o II wojnie światowej - mówił Maciej Jurasz, cytowany przez RMF24.
Pocisk znajdował się stosunkowo blisko plaży, na której często przebywa dużo ludzi. To bomba służąca do niszczenia siły żywej, obiektów oraz sprzętu wojskowego. Teren zabezpieczono, a akcja wyłowienia bomby zaplanowana została na poniedziałek.
Jest to obiekt o cylindrycznym kształcie i długości metra. Masa materiałów wybuchowych w tej bombie to 24 kilogramy. To obiekt o dużej sile działania. Pole rażenie w przypadku wybuchu to 240 metrów - powiedział chorąży marynarki Michał Jodłoski, dowódca 41. zespołu rozminowania Grupy Nurków Minerów ze świnoujskiej 8. Flotylli Obrony Wybrzeża.
Bomba zabezpieczona
Akcja zakończyła się sukcesem jeszcze przed południem. Nurkowie podczepili bombę do specjalistycznego pontonu, a następnie odholowali na brzeg.
Bomba została umieszczona w ciężarówce saperskiej, która przetransportuje ją na poligon w podpoznańskim Biedrusku. Tam zostanie zneutralizowana.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.