Post opublikowany przez Katarzynę Bosacką na Facebooku odbił się szerokim echem w sieci. Prowadząca popularnego programu "Wiem, co jem i wiem, co kupuję" była oburzona nową promocją, zaproponowaną przez sieć sklepów Biedronka. W najnowszej gazetce promocyjnej Biedronka zachęca do zakupu piwa po okazyjnej cenie.
Czytaj także: Reklamowali piwo, Bosacka nie wytrzymała. "Takiej promocji w moim długim życiu nie widziałam"
Takiej promocji na napoje rozweselające w długim życiu moim nie widziałam. Kupisz 12 piw, 12 dostajesz gratis. Ej, Biedronka czy to zgodne z prawem? Zdaje się, że w Polsce obowiązuje zakaz promocji alkoholu? - zapytała w swoim poście dziennikarka.
Sieć dyskontów odniosła się do sprawy w sekcji komentarzy pod wpisem Katarzyny Bosackiej. Przedstawiciele marki zauważyli, że w Polsce obowiązuje zakaz reklamy napojów alkoholowych, z wyjątkiem piwa.
Czytaj także: Bosacka zobaczyła napis na maśle z Lidla. "Serio?"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Biedronce zawsze stosujemy się do obowiązujących przepisów, a nasi klienci doceniają tego typu promocje - Biedronka dodała w krótkim oświadczeniu.
KCPU bada promocję piw w Biedronce
W środę sprawę skomentowało Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom (KCPU), które Bosacka także oznaczyła w swoim poście. Instytucja powołana przez Ministra Zdrowia opublikowała na Facebooku oficjalne oświadczenie.
Czytaj także: Chipsy za 2 tysiące złotych? Odkrycie Bosackiej
KCPU podkreśliło przede wszystkim, że reklama i promocja napojów alkoholowych jest na terenie Polski - co do zasady - zabroniona i podlega odpowiedzialności karnej na podstawie art. 45² ust. 1 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Nie ulega wątpliwości KCPU, że proponowanie zakupu większej ilości napojów alkoholowych w celu uzyskania korzystniejszej ceny jest zachęcaniem do nadmiernego spożycia alkoholu, co stanowi złamanie zakazu określonego w art. 13¹ ust. 5 ustawy - czytamy w oświadczeniu.
Instytucja dodała, że za złamanie przepisu grozi surowa kara w postaci grzywny od 10 tys. do nawet 500 tys. złotych. Z oświadczenia można wywnioskować, że KCPU zamierza bliżej przyjrzeć się biedronkowej promocji i w przypadku stwierdzenia naruszenia, podejmie odpowiednie działania.