Komisja Europejska opublikowała listę słów i zwrotów, których nie warto się używać. Jest to 30-stronicowy przewodnik na temat używania w Komisji Europejskiej języka bardziej neutralnego pod względem płci i przyjaznego osobom LGBTQ+. W przewodniku "komunikacji inkluzywnej" znalazły się m.in. "Boże Narodzenie", "pan", "pani" i "homoseksualista".
Czytaj więcej: Boże Narodzenie zakazane. KE opublikowała listę
Boże Narodzenie na czarnej liście KE
Autorzy pomysłu podkreślają również konieczność unikania "uznania kogokolwiek za chrześcijanina". Autorzy dokumentu tłumaczą to faktem, że nie każdy obchodzi święta Bożego Narodzenia.
Pomysł wywołał falę krytyki ze strony oficjeli unijnych, Watykanu, skrajnie prawicowych polityków, a nawet byłego komisarza UE. Kardynał Pietro Parolin, watykański sekretarz stanu, przypomniał tylko w wypowiedzi dla Vatican News, że jednym z filarów Europy było chrześcijaństwo.
"Niech się Unia odczepi od Zbawiciela"
Spore kontrowersje pomysł wywołał też w Polsce. Ksiądz Daniel Wachowiak na Twitterze napisał, że Unia musi "odczepić się od Zbawiciela".
Staje się jak Herod, który chce zabić Mesjasza. Tamten Go szukał jako niemowlaka, ta dusi o Nim pamięć na wielu poziomach. Teraz w idei, by nie używać słów Boże Narodzenie. Niewdzięczna Europa dokonująca samozagłady. Króluj nam Chryste! - czytamy na Twitterze.
Kontrowersyjny pomysł KE
Jak opisuje portal Politico, pomysłodawcy pomysłu chcieli, aby w trakcie rozmów nie używano zwrotów kojarzących się z chrześcijaństwem. Zamiast sformułowania "okres świąteczny" należy używać "okres wakacyjny".
Dokument pod koniec października przedstawiła komisarz ds. równości Helena Dalli z Malty, który trafił do włoskiej gazety Il Giornale. Po fali krytyki polityczka musiała wycofać się z pomysłu, tłumacząc, że wytyczne były dopiero w fazie opracowywania.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.