Jak informuje CNN, do 2030 roku liczba sprzedawanych na całym świecie butelek wody ulegnie podwojeniu. Ten globalny sukces branży ma jednocześnie – o czym alarmują naukowcy i aktywiści środowiskowi – ciemną stronę.
Woda butelkowana jest niebezpieczna dla środowiska?
Koszty ponoszone przez wzrost sprzedaży wody butelkowanej i tym samym zwiększenia produkcji plastiku obejmuje nie tylko środowisko i klimat, lecz także społeczeństwo.
Globalne konsekwencje zjawiska są drobiazgowo analizowane przez Instytut Narodów Zjednoczonych ds. Wody, Środowiska i Zdrowia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Klamka zapadła. Część samochodów nie wjedzie do Krakowa
Do plastikowych butelek trafia woda gruntowa. Jej pozyskiwanie wiążę się jednak zarówno z ryzykiem dla wód pitnych, jak i pogłębieniem się katastrofy klimatycznej.
Do tego dochodzi kwestia rosnącego zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi. Zajęte tymi kwestiami rządy lekceważą lub nie mają pieniędzy na inną poważną kwestię – finansowania publicznej infrastruktury wodnej.
Przeczytaj także: Dostał milion złotych kary. Groza na Pomorzu. Aż się włos na głowie jeży
W toku badań nad wpływem poziomu sprzedaży wody butelkowanej na środowisko, klimat oraz społeczeństwo, przeanalizowano dane aż ze 109 krajów.
Naukowcy obliczyli, że jedynie w latach 2010-2020 koncerny zajmujące się tego rodzaju działalnością odnotowały 73-procentowy wzrost zapotrzebowania. Niewiele sektorów na świecie może poszczycić się tak szybkim rozwojem.
Przeczytaj także: Polska pustynnieje? "Sytuacja z dnia na dzień coraz gorsza"
Według ustaleń ekspertów z Instytutu Narodów Zjednoczonych ds. Wody, Środowiska i Zdrowia tylko w 2021 roku sprzedano 350 miliardów litrów wody butelkowanej. W konsekwencji koncerny są wyceniane aż na 270 miliardów dolarów. Za siedem lat będzie to jednak najprawdopodobniej już 500 miliardów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.